Chodzi o stale rosnący wśród bezrobotnych odsetek osób długotrwale pozbawionych pracy (27 tygodni lub więcej), który w poprzednim miesiącu zbliżył się do poziomu 37 proc. i był najwyższy od grudnia 2013 r. Niewątpliwie odzyskiwanie miejsc pracy w USA traci impet, co studzi oczekiwania przed rychłym powrotem do stanu zatrudnienia z początku roku. Co gorsza, impet ten słabnie dopiero w połowie drogi. To naturalnie uaktywnia debatę w kwestii dostarczenia kolejnego pakietu stymulacji fiskalnej, który potencjalnie zredukowałby ryzyko podwójnej recesji za oceanem. Do swego rodzaju przełomu doszło w poprzednim tygodniu kiedy grupa parlamentarzystów z Partii Demokratycznej i Republikańskiej zaproponowała wspólny projekt „mini" wsparcia dla branż najbardziej dotkniętych skutkami epidemii, który miałby opiewać na kwotę 908 mld USD. W propozycji znajdują się m.in. wypłaty dla pracowników branży gastronomicznej, hotelowej, lotniczej oraz powiększenie zasiłku dla bezrobotnych o 300 USD tygodniowo. Wartość pakietu jest zdecydowanie niższa niż ta, która była proponowana przez demokratów w okresie letnim. Mimo to na razie pomysł nie uzyskał aprobat lidera republikańskiej większości w Senacie M. McConella, który utrzymuje, że jest w stanie zaakceptować kwotę o połowę niższą. Batalia o drugi pakiet stymulacji fiskalnej ciągnie się już niemal od lata. Nie pomogła nawet niespodziewana retoryka ze strony członków FOMC, którzy w październiku zgodnie sugerowali, że „Fed nie może już nic więcej zrobić". Pytanie jednak, ile w tamtejszych słowach było polityki związanej ze znajdującą się wówczas na ostatniej prostej kampanią prezydencką. Wydaje się, że amerykańska Rezerwa Federalna nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i zdaje sobie sprawę z tego, że musi nadal robić wszystko, by ratować gospodarkę i rynek pracy. Potencjalnie w najbliższym czasie mogłaby zostać rozważona opcja rekalibracji dotychczas realizowanych programów pomocy, podobnie jak uczyni to najpewniej w tym tygodniu EBC. Abstrahując od kluczowej roli Fedu w pobudzaniu gospodarki USA, dalsza stymulacja fiskalna i tak wydaje się być niezbędna ze względu na fakt, że charakteryzuje się wyższą precyzją. Pakietami fiskalnymi łatwiej dotrzeć do branż rzeczywiście potrzebujących pomocy, co jest kluczowe w dalszym wychodzeniu na prostą. Obecnie komentatorzy sugerują, że szanse na przyjęcie pakietu jeszcze w tym roku można szacować na ok. 90 proc. ¶