Pozytywne prognozy globalnego wzrostu zostały przyćmione wątpliwościami związanymi z zakłóceniami w dostawach szczepionek w Europie, nowymi szczepami wirusa i skutecznością szczepionek wobec nich oraz ekonomicznymi skutkami przedłużanych lockdownów. W krótkim okresie rynki prawdopodobnie doświadczą jeszcze niejednej negatywnej wiadomości związanej z wirusem, jednak perspektywa ostatecznego wyjścia z pandemii nie zaniknęła i oczekiwania przyspieszenia ożywienia ponownie powinny zacząć dominować, jak tylko do głównej narracji przebiją się dowody skuteczności szczepionek na nowe szczepy wirusa, sygnały zwiększenia produkcji preparatów oraz prognozy przyspieszonego tempa uodporniania społeczeństwa.
Na razie jednak rynki znalazły się w kruchym położeniu, a bagaż wątpliwości nie staje się lżejszy. Co więcej, wygląda na to, że zachwiany został dotychczasowy ład na rynkach, gdzie trendy dyktują wielkie instytucje, a zwykli inwestorzy tylko podążają ich śladem. W tym momencie wśród czytelników „Parkietu" nie ma chyba już nikogo, kto by nie słyszał o zamieszaniu wokół akcji GameStop. Nawet autor, zwykle skupiający swoje zainteresowania wokół rynku walutowego, musiał w minionym tygodniu zrezygnować z okupowania terminala Bloomberga i śledzenia danych makro, a zamiast tego spędzać większość dnia na przeglądaniu Twittera i Reddita. I jak jeszcze tydzień temu można było stwierdzić, że akcja forumowiczów dotyka jednej (jeszcze wtedy małej) spółki, tak teraz lawina przyczynowo-skutkowa rozrosła się do kilku firm oraz zahaczyła o notowania srebra i bitcoina. Efekt motyla.
Widzę w tym wszystkim złe i dobre strony. Złe, bo całe to zamieszanie wprowadza nerwowość, nawet wśród tych aktywów, które w normalnych warunkach nie odczuwałyby wstrząsów. Niewiadoma, co i kiedy zrobi horda zdeterminowych inwestorów detalicznych, rodzi strach pośród reszty uczestników rynku o każdy instrument finansowy. W ten sposób z mikrotematu robi się duży problem, z którym rynki nie bardzo wiedzą, jak sobie poradzić.
Dobre strony są takie, że przynajmniej nie rozmawiamy tylko o Covid-19. W ponurych realiach lockdownu jest coś krzepiącego w dopingowaniu drobnych inwestorów w walce z funduszami. ¶