Pandemia koronawirusa w różnym stopniu wpłynęła na poszczególne sektory i branże, a kryzys nią wywołany przyczyni się do zmian w długim terminie i wpłynie zarówno na codzienne życie, jak i procesy biznesowe.
Rozprzestrzeniający się od ubiegłego roku wirus i zamykanie gospodarek przez poszczególne rządy przyspieszyły procesy związane z cyfryzacją i digitalizacją życia codziennego, systemu pracy oraz procesów biznesowych. Upowszechniły się narzędzia do cyfrowej obsługi pracy zdalnej, nauki czy komunikacji. Wzrost tego popytu nie pozostanie bez wpływu na rozwój infrastruktury telekomunikacyjnej, w tym potrzeby większej przepustowości sieci, rozwoju 5G oraz transferu danych.
Ogromnym beneficjentem walki z pandemią pozostaje e-handel, którego rozwój przyspieszył wskutek zamkniętych centrów handlowych i ograniczeń związanych z przemieszczaniem się. Na tym trendzie zyskały ponadto magazyny oraz usługi kurierskie, których wydajność i efektywność znacząco wzrosły między pierwszym lockdownem a jesienią ubiegłego roku. Popularność handlu internetowego może trwale zmienić zachowania konsumentów i negatywnie wpłynąć na działalność sklepów stacjonarnych. Centra handlowe zostały dotknięte nie tylko ograniczeniami dotyczącymi skali działalności, ale również problemami z najemcami i czynszami, które w nowej rzeczywistości są dla wielu zbyt wysokie. To, na ile zmiana przyzwyczajeń Polaków jest trwała, będzie można ocenić dopiero, gdy gospodarka zostanie w pełni odmrożona.
Gdzie więc szukać okazji inwestycyjnych? Być może w tych branżach i sektorach, które zostały najsilniej dotknięte pandemią. Wraz z odmrażaniem gospodarki powinien wrócić popyt na usługi, których świadczenie i wykonywanie koronawirus niemal całkowicie ograniczył. Przedsiębiorcy, którzy przetrwają najtrudniejszy okres oraz zdołają dostosować się do nowych realiów zarówno w kwestii oczekiwań klientów, jak i ograniczając koszty funkcjonowania, mają szanse odbudować swoje biznesy. Przedłużające się obostrzenia i pozostawanie w miejscu zamieszkania mogą się przyczynić do istotnego wzrostu popytu na usługi związane z turystyką i aktywnym spędzaniem wolnego czasu tuż po zniesieniu większości restrykcji. Niemniej zarówno organizacje zrzeszające przewoźników, jak i firmy z branży turystycznej wskazują, że ten skok może być chwilowy, a powrót do poziomów z 2019 r. nastąpi najwcześniej w 2024 r. ¶