Od dołka sprzed 11 miesięcy sugerowane przez rynek obligacji oczekiwania inflacyjne systematycznie rosły i osiągnęły ostatnio poziom 2,22 proc. Po kryzysach w latach 1998 i 2008 taki poziom oczekiwań inflacyjnych osiągany był po raz pierwszy na początku stycznia 2000 roku oraz w listopadzie 2009 roku. W pierwszym przypadku do szczytu ówczesnej internetowej hossy brakowało już tylko dwóch miesięcy, w drugim do początku silniejszej korekty obejmującej pamiętny Flash Crash zostało jeszcze pięć miesięcy.
Niewątpliwą sensacją ostatnich dni była informacja o zakupie przez Teslę bitcoinów za 1,5 mld dol. Porównując zachowanie kursu BTC/USD w obecnych cyklu „halvingowym" („halving" to następujący mniej więcej co cztery lata spadek o połowę prawdopodobieństwa wykopania nowego bitcoina, ostatni nastąpił w maju ub.r.) po jego wyjściu na poziom nowego historycznego szczytu po „halvingach" z lat 2016 i 2012 otrzymujemy sugestię, że szczytu obecnej bitcoinowej hossy należy oczekiwać gdzieś za siedem–dziewięć miesięcy, czyli w okolicach września–listopada br.
W historii ceny ropy naftowej od czasu II wojny światowej zdarzyły się tylko dwa przypadki, by spełnione były dwa warunki: 1) cena ropy spada w cztery miesiące o ponad 64 proc. i 2) trafia na pięcioletnie minimum. Były to marzec 1986 roku oraz marzec–kwiecień 2020 roku. Od razu nasuwają się tu skojarzenia z cyklem pokoleniowym (34 lata, tyle co odległość pokoleniowych dołków S&P 500 z października 1974 roku i marca 2009 roku). Od sygnału na ropie z marca 1996 roku do szczytu S&P 500 w sierpniu 1997 roku, poprzedzającego największy w historii jednodniowy spadek indeksu o ponad 20 proc. z października 1987 roku, minęło 17 miesięcy. Od podobnych sygnałów na ropie z marca i kwietnia ub.r. upłynęło na razie 10–11 miesięcy. Dawałoby to Wall Street jeszcze 6–7 miesięcy czasu na kontynuację rozpoczętej 11 miesięcy temu fali hossy i rozpoczęcie późniejszej – być może gwałtownej – korekty całego tego potężnego impulsu. Uwzględniając wzrost w stosunku do rocznego minimum, ta ostatnia zwyżka S&P 500 o 75 proc. była najsilniejsza od 1936 roku. Ograniczając się do bardziej współczesnych czasów, można tę dynamikę porównać jedynie do rozgrywających się w ciągu 12 miesięcy zwyżek z lat 1982–1983 i 2009–2010. ¶