Ta trójka najwięcej zyskała także wobec euro oraz franka szwajcarskiego. W naszym regionie najlepiej zachowywała się czeska korona, która do dolara straciła jednak prawie 3 proc. Znacznie lepiej zachowywała się wobec euro, wobec którego umocniła się o 4,7 proc. od końca ub.r.
Osłabienie walut z rynków rozwijających się nastąpiło mimo wyraźnego zacieśnienia monetarnego w wielu krajach. Inwestorzy uciekali od ryzykownych aktywów wraz z kolejnymi informacjami o nowych mutacjach koronawirusa, a także w oczekiwaniu na zacieśnienie monetarne w Stanach Zjednoczonych. W przypadku wielu walut ważne też były czynniki lokalne, które odpowiadały za osłabienie krajowych walut.
Największym przegranym tego roku jest lira turecka, która do dolara straciła ponad 50 proc. Było to najgorsze 12 miesięcy dla tureckiej waluty od 2001 r., gdy kurs USD/TRY urósł o ponad 110 proc. Co więcej, ostatnie dni obfitowały w wydarzenia, które przyczyniły się do rekordowej zmienności tej pary walutowej. Po interwencji walutowej kurs USD/TRY wrócił do poziomu z połowy listopada, ale na początku tego tygodnia znów idzie w górę. Tak dynamiczne ruchy mogą sugerować, że Turcja – przy braku zmiany obecnego podejścia do polityki monetarnej oraz fiskalnej – może okazać się czarnym łabędziem w 2022 r.
Zdecydowanie słabiej w mijającym roku zachowywały się waluty krajów Ameryki Południowej oraz Europy Środkowo-Wschodniej. Wśród 10 najsłabszych walut z rynków wschodzących wobec dolara pięć należy do państw z zachodniej półkuli, trzy z Europy Środkowo-Wschodniej i dwie z Azji. Z kolei azjatyckie waluty najmniej straciły do dolara, a wśród 10 najlepiej zachowujących się aż siedem pochodzi z Azji. Pozostałe to rosyjski rubel, czeska korona i meksykańskie peso.
Czynniki globalne nie sprzyjają walutom z rynków wschodzących. To może wskazywać na kontynuację deprecjacji tych walut wobec dolara oraz euro. Dalsza niepewność związana z rozwojem pandemii na świecie, reakcja banków centralnych na dynamikę procesów inflacyjnych, w tym zacieśnienie monetarne za oceanem, rosnące zadłużenie oraz obawy o wzrost gospodarczy na świecie w kolejnych latach będą ciążyć notowaniom walut z rynków wschodzących. Do tego dochodzą czynniki lokalne oraz możliwe ryzyka geopolityczne. Globalne otoczenie może więc się okazać bardziej wymagające dla wielu krajów, w tym dla ich walut. ¶