Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nie oznacza to oczywiście, że obligacje skarbowe nie mogą dać zarobić – wystarczy, że ich wycena wzrośnie, a rentowności spadną. To zaś zależy od wielu czynników – obok przyszłej inflacji liczy się także rzeczywista kondycja budżetu, której nikt do końca chyba nie zna, oraz przede wszystkim przebieg notowań na rynkach bazowych.
Listopad jak do tej pory przynosi umocnienie obligacji, można mówić nawet o „rajdzie”, ponieważ kolejne dane potwierdzają spadek inflacji zarówno w USA, jak i w strefie euro, dzięki czemu inwestorom udaje się zapomnieć, że kondycja budżetowa wielu krajów, z USA na czele, naprawdę jest zła. I nie zmieni się istotnie, o ile koszty odsetkowe nie spadną ponownie w pobliże zera (nawet 1 proc. kosztów odsetkowych oznacza dla USA ponad 300 mld dolarów rocznie). Niewiele jest powodów, by na rynku obligacji skarbowych (obligacje oszczędnościowe nie całkiem mieszczą się w tym pojęciu) zajmować długoterminowe pozycje.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Niemal wszystkie serie obligacji, które w ostatnich 12 miesiącach zaoferowano inwestorom indywidualnym, są dziś wyceniane wyżej niż dwa miesiące temu, mimo obniżek stóp i historycznie niskich marż doliczanych do WIBOR-u.
Wydaje się, że Osobiste Konto Inwestycyjne będzie świetnym rozwiązaniem dla klientów budujących portfel obligacji korporacyjnych.
Nie ma problemu ze sprzedawaniem polskiego długu. Tegoroczne potrzeby pożyczkowe są już sfinansowane w 90 proc.
Osobiste Konto Inwestycyjne może stać się skutecznym katalizatorem zwiększenia płynności na rynku Catalyst, zwłaszcza w przypadku rozpoznawalnych emitentów – mówi Andrzej Bebłociński, ekspert z Trigona.
W ciągu dekady koszty obsługi zadłużenia USA mają wzrosnąć o 80 proc., do 1,8 bln USD rocznie – wynika z prognoz Biura Kongresu do spraw Budżetu. Wbrew pozorom nie oznacza to katastrofalnej zmiany. Ale tylko dlatego, że sytuacja USA zła jest już teraz.
Spadające stopy procentowe i marże mogą zniechęcić część inwestorów do obligacji korporacyjnych, ale nie będzie to fundamentalny problem tego rynku – mówi Szymon Gil, doradca inwestycyjny w Michael/Strom DM.