Z informacji napływających od naszych czytelników wynika, że do tej pory nie ma przypadków pozytywnego rozpatrzenia reklamacji składanych w sprawie oferowania obligacji GetBacku.
Wciąż mało rozstrzygnięć
Reklamacje dotyczą głównie Idea Banku i jego marki Lion's Bank, które miały prawdopodobnie największy udział w oferowaniu jako pośrednik tych papierów. Leszek Czarnecki, główny akcjonariusz Idea Banku, zapewniał pod koniec maja, że bank uzna wszystkie zasadne reklamacje dotyczące ich inwestycji w obligacje GetBacku, dokonywane za pośrednictwem banku, i jest gotów pokryć straty klientów.
Na razie bank nie informuje o postępach. – Każde pojawiające się zgłoszenie klienta jest w banku analizowane indywidualnie. Nie udzielamy informacji o reklamacjach klientów, bo są one objęte tajemnicą przedsiębiorstwa – odpowiada biuro prasowe.
Są dwa tryby składania reklamacji w zależności od tego, czy obligacje były kupione za pośrednictwem instytucji finansowej (np. domu maklerskiego, przy udziale banku), czy bezpośrednio od GetBacku. Instytucja musi odpowiedzieć w 30 dni (termin może zostać wydłużony do 60 dni, klient musi zostać o tym poinformowany) i wygląda na to, że reklamacje się przeciągają. Rzecznik Finansowy może podjąć postępowanie interwencyjne tylko w razie odrzucenia reklamacji i to tylko wtedy, gdy kupiono obligacje za pośrednictwem banków, domów maklerskich czy firm inwestycyjnych (podmiotów rynku finansowego).
– Mamy zarejestrowane 34 wnioski o postępowanie interwencyjne. Tylko w jednym wypadku klient otrzymał już odpowiedź na reklamację. W pozostałych postępowanie reklamacyjne nie zostało wyczerpane, co jest warunkiem podjęcia interwencji przez RF. Poprosiliśmy więc wnioskodawców o uzupełnienie wniosku po zakończeniu procedury reklamacyjnej – mówi Marcin Jaworski z biura RF. Dodaje, że obecnie RF nie jest w stanie ocenić, czy reklamacje zostaną uwzględnione, w ilu przypadkach i jakie ewentualnie zostaną wskazane przyczyny ich nieuwzględnienia.