Z wypowiedzi przedstawicieli resortu finansów podczas konferencji „SRWN/REIT w praktyce" wynika, że przepisy nie wejdą w życie 1 stycznia. Zaskoczeniem jest jednak inna deklaracja.
Radykalna zmiana...
Marcin Obroniecki, zastępca dyrektora departamentu rozwoju rynku finansowego w ministerstwie zaznaczył, że została podjęta decyzja, iż REIT-y będą mogły być prowadzone tylko w formule mieszkaniowej. Pierwotnie miały inwestować wyłącznie w nieruchomości komercyjne i branża długo musiała przekonywać ministerstwo, by rozszerzyć zakres o mieszkania. Projekt ustawy w czerwcu utkwił w konsultacjach. Dużo zamieszania spowodował NBP krytyczną opinią do założeń ustawy. Pisaliśmy też, że walka o kształt REIT-ów to jedna z odsłon walki o wpływy szefa NBP Adama Glapińskiego z Mateuszem Morawieckim, wicepremierem i ministrem finansów oraz rozwoju.
...z myślą o Mieszkanie+?
– Jeśli ustawodawca obawia się, że polscy inwestorzy stracą pieniądze, inwestując w polskie REIT-y, to stawianie na mieszkania jest najgorszym z możliwych rozwiązań – uważa Radosław Świątkowski, partner zarządzający REINO Partners, które jest członkiem współorganizatora poniedziałkowej konferencji, stowarzyszenia REIT Polska. – Jeśli można dziś mówić o bańce, to właśnie w sektorze mieszkaniowym. Gdy ustawa wejdzie w życie, powiedzmy w połowie 2018 r., rynek mieszkaniowy będzie w fazie najwyższego rozgrzania. „Przepakowanie" części mieszkań do REIT-ów odłoży zapewne pęknięcie banki o jakiś rok. Sprzątać po tym będziemy pod koniec 2019 r., a myśleć powinniśmy już teraz. W takim scenariuszu inwestorzy polscy już nigdy nie wrócą do nieruchomości, a polskie biurowce, centra handlowe i magazyny będą już zawsze zarabiać dla zagranicznych emerytów – podkreśla.
Zdaniem Świątkowskiego decyzja resortu wskazuje także, że jeśli chodzi o cele polityczne, budowanie większej liczby mieszkań okazało się ważniejsze od woli zwiększenia udziału rodzimego kapitału w polskiej gospodarce.
– W przeciwieństwie do nieruchomości komercyjnych rynek mieszkań jest zdominowany przez kapitał polski. Problem w tym, że REIT-y nie wpłyną na zwiększenie liczby budowanych mieszkań. Chyba że ktoś urzędowo zdecyduje o tworzeniu portfeli nowych mieszkań w oderwaniu od warunków rynkowych. Nie należy mylić potrzeb z popytem. Z punktu widzenia inwestorów taka sytuacja prowadzi do katastrofy nieporównywalnie większej w porównaniu z tą, przed którą ostrzegał NBP – przekonuje Świątkowski.