Jak oszacowali eksperci firmy Savills, było to 23 proc. całkowitej wartości transakcji w nieruchomości komercyjne – we wcześniejszych latach udział sięgał średnio kilkunastu procent. PRS znalazł się na drugim miejscu, tuż za biurami, w które ulokowano 29,3 mld euro.
Fundusze rzuciły się na portfele mieszkań, doceniając defensywny charakter inwestycji. Zwiększony popyt przełożył się na wzrost cen i tym samym spadek stóp kapitalizacji (tzw. yield, czyli stosunek rocznych dochodów z najmu do wartości nieruchomości) do nienotowanych jeszcze poziomów – średnia dla Europy to 3,2 proc. Jak zaznacza Marcus Roberts, dyrektor działu doradztwa inwestycyjnego w Europie w Savills, to wciąż atrakcyjny wskaźnik w relacji do długoterminowych obligacji.
– Biorąc pod uwagę atrakcyjność tego rynku, przewidujemy, że będą na niego wchodzić kolejne grupy inwestorów, a wzrost konkurencji będzie skłaniał aktywnie działających graczy do poszukiwania okazji inwestycyjnych w zupełnie nowych lokalizacjach – przewiduje Roberts.
W Polsce rynek PRS jest w początkowej fazie rozwoju i nie kupuje się tu pracujących portfeli mieszkań, tylko zawiera transakcje forward z deweloperami na budowę określonej puli lokali w określonym czasie. W I połowie br. wartość transakcji wyniosła blisko 550 mln euro, co dało PRS trzeci udział w rynku po magazynach i biurowcach.
– Na tle bardziej dojrzałych rynków europejskich polski rynek najmu oferuje ciągle atrakcyjne stopy zwrotu, co przyciąga do naszego kraju kolejnych inwestorów – powiedział Kamil Kowa, członek zarządu Savills w Polsce. – Myślę, że z uwagi na dynamicznie rosnące ceny mieszkań oraz pandemiczną korektę czynszów coraz trudniej będzie osiągnąć podobne zwroty inwestorom indywidualnym. Podmioty instytucjonalne, dzięki budowaniu skali oraz nabywaniu budynków projektowanych z myślą o wynajmie, będą miały odrobinę łatwiej. Kolejne rekordy na rynku kredytów hipotecznych i spodziewana podwyżka stóp procentowych mogą z czasem skłaniać deweloperów mieszkaniowych do ponownego rozważenia modelu sprzedaży hurtowej – chociaż na razie żadnego spowolnienia nie widać, a ich działy sprzedaży przeżywają okres prosperity – podkreślił. ar