Wartość światowego rynku telemedycyny szacuje się na 27 mld USD, a dynamikę wzrostu na minimum 15 proc. rocznie. Najszybciej, w tempie nawet ponad 20 proc., będzie się rozwijał rynek w Stanach Zjednoczonych, który odpowiada obecnie za mniej więcej połowę wartości światowej telemedycyny. Drugi w kolejności jest europejski.
Z raportu wynika, że polskie firmy działające w tym obszarze mają duży potencjał, by walczyć na globalnym rynku usług telemedycznych. Potwierdza to m.in. przykład firmy Medicalgorithmics, której produkt odniósł sukces komercyjny w wielu krajach świata. Tym tropem zamierzają pójść kolejne firmy, takie jak Braster, InfoScan czy NestMedic.
– Telemedycyna jest obecnie jednym z najciekawszych tematów, jeżeli chodzi o branże związane z ochroną zdrowia. Najbardziej optymistyczne prognozy wskazują, że do 2025 r. wartość globalnego rynku telemedycyny może urosnąć kilkakrotnie, do niemal 80 mld USD – analizuje Andrzej Białkowski-Miler, prezes BM Consulting. – Jest to ogromna szansa zarówno dla działających w tym obszarze firm, jak i inwestorów.
Branża telemedyczna coraz lepiej rozwija się również nad Wisłą. – Rodzime firmy konkurują głównie innowacyjnością. Dobrym przykładem jest Medicalgorithmics, który swoje rozwiązania kardiologiczne oferuje już na czterech kontynentach. U progu zagranicznej ekspansji znajdują się Braster czy InfoScan. Obie firmy złożyły wnioski o dopuszczenie do sprzedaży ich urządzeń na terenie USA i planują w najbliższym czasie debiuty na pierwszych rynkach europejskich – przypomina Białkowski-Miler.
Zaletą firm z branży telemedycznej jest duża skalowalność biznesu. Ryzykiem, oprócz kwestii rynkowych czy produktowych, są aspekty związane z regulacjami rynku czy budową świadomości i akceptacji wśród pacjentów i personelu medycznego.