– Ostatnie dwa lata były czasem intensywnych inwestycji, m.in. rozbudowaliśmy zakład i stworzyliśmy znacznie bardziej efektywną linię produkcyjną, której koszt to 1 mln euro. Trend rosnących zysków zauważymy już m.in. w wynikach za ten rok – mówi Ciecierski.

Choć wraz z początkiem pandemii firma zdecydowała się na uruchomienie produkcji środków dezynfekcyjnych, to ruch ten miał na celu ochronę miejsc pracy, a spółka nie przewiduje większego zaangażowania w tę działalność. – Rozpoczęcie produkcji środków dezynfekcyjnych nie było dla nas problemem od strony technologicznej, w ten sposób chcieliśmy ochronić miejsca pracy, co nam się udało. Nie chcemy jednak znacząco angażować się w tę działalność, ponieważ lepiej znamy się na produkcji syropów – dodaje Ciecierski.

Pod koniec kwietnia spółka podpisała umowę z Jeronimo Martins dotyczącą międzynarodowej dystrybucji. Właśnie w ten sposób firma chce wychodzić ze swoimi produktami na zagraniczne rynki. – Niedawny kontrakt z Jeronimo Martins to dla nas duży sukces. Jesteśmy w trakcie rozmów z innym kontrahentem, umowa dotyczyłaby rynku niemieckiego. W dłuższej perspektywie planujemy, by eksport miał większy udział w sprzedaży. Trzeba jednak pamiętać, że proces zawierania tego typu współpracy jest długotrwały, a pandemia go utrudnia – podkreśla Ciecierski.

W 2020 r. przychody Excellence wyniosły 48,5 mln zł, o 4,7 proc. więcej niż w 2019 r. Zysk netto podskoczył o 271 proc., do 0,4 mln zł. Zdaniem przewodniczącego RN spółka jeszcze w tym roku może zmienić rynek notowań z NewConnect na GPW. Od początku roku cena akcji spółki podskoczyła o ponad 45 proc. GSU