W 2018 r. kurs bitcoina spadł o 74 proc. „Ojciec kryptowalut" pociągnął za sobą niemal cały rynek i niektóre alternatywne projekty odnotowały jeszcze większy spadek wyceny. Szkopuł w tym, że cena niekoniecznie musi odzwierciedlać fundamenty. Bo, jak wskazują niektóre dane i wydarzenia, te ostatnie w świecie cyfrowych aktywów mają się całkiem nieźle.
Zmiany w kodzie
Wiele projektów kryptowalutowych, z bitcoinem na czele, działa w modelu open source, co oznacza, że każdy może mieć wgląd w ich kod źródłowy i śledzić zachodzące w nim zmiany. Dzięki temu powstały serwisy, które pokazują ile takich zmian jest wprowadzanych. Nie jest to idealny wskaźnik poprawy fundamentów, ale w pewnym stopniu można go interpretować, jako miernik zaangażowania społeczności w dany projekt. Skoro bowiem twórcy projektu aktualizują kod, to znaczy, że trzymają rękę na pulsie i na bieżąco reagują na to, jak działa kryptowaluta. Wspomniane serwisy, na które powoływała się w ostatnim czasie większość branżowych portali, to Cryptomiso i Coincodecap. Według pierwszego największe zaangażowanie twórców odnotował projekt Insolar (7289 aktualizacji). Zaraz za nim uplasowały się następujące projekty: 0x (7098), Rchain (5584), Tron (5399), Eos (4823), Zuesshield (4362), Nuls (4258), Republic (4321), Zilliqa (4027) i Lisk (3981). Dla porównania, te najbardziej znane – Bitcoin i Ethereum, miały tych zmian znacznie mniej, odpowiednio 1815 i 989.
Drugi serwis daje nieco szersze spojrzenie, bowiem – jak pisze na portalu Bitcoin.pl Jacek Walewski – śledzi wszystkie wdrożenia danego projektu, w tym zmiany strony internetowej. W tym szerokim ujęciu najbardziej „dopieszczonym" projektem w 2018 r. był Cardano z ponad 45 tys. aktualizacji. Jest to dość znana kryptowaluta, znajdująca się obecnie na 11. miejscu w rankingu kapitalizacji, nierzadko wpadająca do TOP10. W zestawieniu Condecoinecap za Cardano uplasowały się Augur, 0x, Ethereum i Lisk. Bitcoin znalazł się mocno w tyle z liczbą zmian 3269. Choć nie dysponujemy danymi za 2017 r., to jednak można przyjąć, że średnia liczba zmian sięgająca prawie dziewięciu dziennie w przypadku najpopularniejszej kryptowaluty to nie tak źle w sytuacji drastycznego spadku wyceny.
Ważne zmiany
Statystyki ładnie wyglądają, ale nigdy nie wiadomo dokładnie, co za nimi stoi. Drobna zmiana w kodzie nie jest przecież równa forkowi, czyli aktualizacji, która może powodować rozgałęzienie łańcucha bloków. Dlatego warto wspomnieć o kilku zmianach w branży, które wyznaczają pewne trendy. Mam tu na myśli m.in. wdrożenie Lightning Network (LN) w sieci Bitcoina. Są to kanały płatności działające poza głównym łańcuchem, dzięki czemu omija się ograniczenia tego ostatniego (mała wielkość bloku, długi czas kopania). W efekcie wzrasta przepustowość sieci, a transakcje są natychmiastowe. Oczywiście LN ma swoich zwolenników i przeciwników, ale dane za grudzień pokazały, że w ciągu roku liczba bitcoinów obsługiwana tą drogą wzrosła z 4 do 460, a liczba utworzonych kanałów przekroczyła 16 tys.
Zmiany fundamentalne szykują się w przyszłym tygodniu także w Ethereum. Na 16 stycznia zaplanowano hard forka „Constantinople", który m.in. rozpocznie proces zmiany protokołu konsensusu z Proof of Work na Proof of Stake. Twórcy projektu chcą tym sposobem m.in. odejść od energochłonnego procesu kopania bloków.