Podstawy wzrostu upatruje w dobrych i stabilnych danych makroekonomicznych związanych z perspektywą wzrostu płac i spadającego bezrobocia, ale również niskich i stabilnych stóp procentowych, które pozytywnie przekładają się na zainteresowanie kredytami i spadkiem zainteresowania lokatami (ich realne oprocentowanie, czyli po uwzględnieniu inflacji i podatku, bywa ujemne). – Jednocześnie korzystnie wygląda podaż nieruchomości na rynku pierwotnym i wtórnym, która przejawia się szeroką ofertą mieszkań oraz stabilnym poziomem cen – dodaje Grzybek.
– Na rynku hipotek nie zmieniło się na tyle nic, co mogłoby spowodować aż tak duży wzrost popytu w czerwcu. Marże i stopy procentowe są takie jak poprzednio, polityka kredytowa banków się nie zmieniła, rekomendacje nadzoru są te same. Moim zdaniem powodem mieszkaniowego boomu kredytowego w czerwcu może być niepewność związana z wchodząca w życie ustawą o kredycie hipotecznym – mówi Adrian Sejdak z Raiffeisen Polbanku.
Ustawa nakłada na banki sporo nowych obowiązków w zakresie procesu i dokumentacji kredytowej. – Prawdopodobnie klienci obawiają się, że po wejściu w życie ustawy uzyskanie kredytu może być bardziej skomplikowane. Albo pogorszy się ich zdolność kredytowa, co jednak nie powinno się zdarzyć – dodaje Sejdak.
Popyt będzie stabilny
Na ustawę tę zwraca uwagę również Ireneusz Głowacz, menedżer ds. zarządzania sprzedażą kredytów hipotecznych w BZ WBK. – Jej pojawienie się może mieć wpływ na wartości sprzedaży uzyskiwane w najbliższych miesiącach z uwagi na konieczność wdrożenia jej zapisów do procesu kredytowego – zaznacza. Ale mimo to zdaniem Głowacza, biorąc pod uwagę dobre pierwsze półrocze, jest duża szansa na przekroczenie w całym roku sprzedaży z lat 2016 i 2015 (ok. 39 mld zł). – Jesteśmy przekonani, że w kolejnych miesiącach popyt będzie stabilny – dodaje.
Zdaniem ekspertów ING Banku Śląskiego druga połowa roku będzie testem dla sektora bankowego właśnie z powodu wdrożenia ustawy o kredycie hipotecznym, która nakłada na banki nowe i powiększa istniejące obowiązki w ramach sprzedaży, a co za tym idzie, modyfikuje proces kredytowy. Według ING BSK trudno teraz powiedzieć, jaki wpływ będzie mieć ustawa na sprzedaż. Być może, po wyjątkowo dobrym czerwcu i pewnie lipcu, kolejne miesiące nie będą tak mocne.
– Uwzględniając średnioterminowy już wzrost zainteresowania hipotekami i zakładając stabilne otoczenie makroekonomiczne, spodziewam się kontynuacji zwyżek sprzedaży kredytów mieszkaniowych w drugim półroczu. Na tym rynku głównymi graczami jest kilka największych banków i nie spodziewamy się, aby w kolejnych miesiącach nastąpiło zaostrzenie kryteriów przyznawania kredytów – zaznacza Grzybek.