Głównym powodem obserwowanej dziś zwyżki, są mniejsze nadzieje rynku na to, że na rozpoczynającym się w piątek, dwudniowym spotkaniu ministrów finansów i szefów banków centralnych grupy G7, zapadną decyzje, które będą dawały szanse na umocnienie jena w przyszłości, na co naciskają państwa europejskie.
Na temat takich działań spekuluje się już od ponad tygodnia. Podstawą tych spekulacji była wypowiedź przedstawiciela niemieckiego ministerstwa finansów, który powiedział, że jednym z dyskutowanych tematów podczas szczytu G7 będzie słabość japońskiej waluty. Co więcej, wynikiem tej dyskusji miałoby być twarde stanowisko w tej sprawie.
Obecnie wydaje się to coraz mniej realne. Szczególnie po wczorajszej wypowiedzi amerykańskiego Sekretarza Skarbu. Henry Paulson powiedział, że to rynek kształtuje kurs jena, a jego wartość ma uzasadnienie fundamentalne. Tym samym dał sygnał, że nawet gdyby kwestia słabości jena była głównym tematem spotkania G7, to wypracowanie wspólnego stanowiska odnośnie japońskiej waluty może być trudne.
Z punktu widzenia analizy technicznej, rosną szanse na to, że dzisiejsza zwyżka będzie pierwszym krokiem w kierunku powrotu USD/JPY do styczniowych maksimów (122,17). Wskazuje na to nie tylko obrona strefy wsparcia 119,75-112,00, jaką tworzy październikowy szczyt na wykresie dziennym oraz psychologiczny poziom 112 jenów, ale również dzisiejsze wybicie wykresu godzinowego USD/JPY górą ze stabilizacji 120,05-120,52, co otwiera drogę przynajmniej do 121 jenów.
Marcin R. Kiepas