Potem jednak doszło do szybkiego, acz niewielkiego odbicia, po którym indeks cofnął się w okolice czwartkowego zamknięcia. Tuż po południu notowania znowu zaczęły się poprawiać - WIG20 nie zdołał jednak przekroczyć poziomu porannego maksimum. Dalsza część sesji była już mało ciekawa - mimo wyraźnych wzrostów w Eurolandzie, nasz rynek utrzymywał się w konsolidacji, przy jedynie umiarkowanie aktywnej wymianie akcji. Sesja zakończyła się niewielkim wzrostem WIG20, zdecydowanie lepiej zachowały się MIDWIG i WIRR - dzień wcześniej te indeksy straciły jednak bardziej na wartości. Handel nie był aktywny - obroty obniżyły się po raz trzeci z rzędu, do poziomu najniższego od poniedziałku. Spośród dużych spółek dobrze niemal przez całą sesję zachowywały się PKN, PKO BP, KGHM. Wyraźnie mocni na tle szerokiego rynku byli dystrybutorzy stali - Centrostal, Drozapol, Stalexport i Stalprofil. Kiepsko zachowywały się Kęty i Prokom, relatywnie słaba była też TPSA. Mimo iż rynek zachował się słabiej od parkietów zagranicznych, wcale nie oznacza to, że taka słabość będzie widoczna na kolejnych sesjach. W najbliższych dwóch tygodniach na rynku bardzo możliwa jest konsolidacja notowań w oczekiwaniu na publikację raportów kwartalnych - tak było w lutym ubiegłego roku.
Scenariusz rozwoju wypadków nadal jest zbliżony do listopadowego. Po wysokiej czarnej świecy, w piątek na wykresie WIG20 utworzyła się niewielkich rozmiarów świeca, położna w dolnych partiach świecy czwartkowej. Obecnie indeks znajduje się blisko minimów z końca stycznia (3350 pkt w ujęciu intraday i 3398 pkt w wartościach zamknięcia). Wydaje się, że poziomy te powinny być ważnym wsparciem dla indeksu na najbliższych sesjach. A jeśli, podobnie jak w listopadzie, zostaną utrzymane, powinny doprowadzić do odbicia na kolejnych sesjach. W układzie wskaźników technicznych istotnych zmian nie ma - te o średnioterminowym charakterze zachowują się lekko negatywnie, nieco lepiej wygląda jednak ROC, który wyhamował spadek oraz oscylator stochastyczny znajdujący się już w strefie wyprzedania (poprzednio wskaźnik znalazł się w tym obszarze przy okazji kształtowania dołka na początku stycznia). Obecnie najbardziej prawdopodobny scenariusz to lekkie pogłębienie czwartkowego minimum na najbliższych dwóch sesjach oraz wyraźniejsze odreagowanie na następnych.