Dane były korzystne dla waluty europejskiej, natomiast informacja ta nie wpłynęła na rynek (rachunek obrotów bieżących za grudzień wyniósł +2,3 mld EUR wg prognozowanych -1 mld). Wydawało by się, iż następne dane dotyczące inflacji (CPI) w USA wpłyną na kursy, jednak nie zauważono większych drgań. CPI w styczniu wyniosła 0,2% m/m (prognoza 0,1%), CPI Core (inflacja bazowa) 0,3% m/m (prognoza 0,2%), oraz 2,7% r/r (prognoza: 2,6%). Dane te nie wskazują na rosnącą presję inflacyjną. Wieczorem poznamy protokół z posiedzenia FOMC z 30-31 stycznia br. Łagodniejszy ton przedstawicieli FED w powiązaniu z danymi dot. inflacji zwiększą szanse na obniżkę stóp w 2007 roku. Dla dalszych znacznych ruchów na rynku potrzeba znacznie większych impulsów.
Brak impulsów ze strony walut przełożył się na w miarę spokojny dzień na rynku surowców. Miedź oscyluje wokół wczorajszego zamknięcia 5628 pkt, złoto oscyluje w przedziale 659,00 - 656,00 usd/oz. Rynek ropy stabilizuje się przed jutrzejszymi danymi ze Stanów Jednoczących informujące o tygodniowej zmianie zapasów paliw. Za baryłkę ropy trzeba zapłacić 57,80 USD.
O godzinie 15:07 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3118 dolara.
RYNEK KRAJOWY
Na krajowym rynku walutowym panował zastój. Złoty nie reagował dziś na żadne dane (faktem jest, że nie było ich dużo). Dziś odbył się przetarg obligacji 5-letnich. Ministerstwo Finansów sprzedało wszystkie obligacje pięcioletnie o serii PS0412 za 1,5 mld zł. Popyt inwestorów wyniósł 5,2 mld zł. Wskaźnik koniunktury bankowej Pengab wzrósł w lutym o 0,3 pkt m/m do 38,3 pkt, wynika z "Monitora Bankowego" opublikowanego w środę przez firmę badawczą Pentor. W porównaniu do lutego 2006 roku wskaźnik ten jest wyższy o 5,3 pkt. W powiązaniu z dzisiaj opublikowanymi dobrymi wynikami banków można stwierdzić, iż banki fundamentem stoją. Tematem dzisiejszego dnia pozostaje wypowiedź Pani Zyty Gilowskiej dotycząca zapowiedzi reformy finansów publicznych oraz stanu Polskiej gospodarki. Wypowiedź P. Gilowskiej była tak nasycona optymizmem co do przyszłości naszej gospodarki, że można się zastanawiać czy rzeczywiście tak jest czy to tylko czysty zabieg mający na celu sprawienie aby polscy pracownicy pozostali w kraju.