Notowania zaczęły się minimalnym spadkiem, ale kurs szybko odrobił straty i wyszedł na plus. Krótko po otwarciu kasowego wzrosty jednak wyhamowały, a skuteczną barierą stał się poziom 3290 pkt. Kontrakty cofnęły się niżej, ale spadek nie był mocny i rynek pozostał na plusie. Próby powrotu do wzrostów nie przynosiły efektów i były zatrzymywane poniżej szczytu, ale podaż też nie wykazywała większej aktywności i w rezultacie panowała konsolidacja. Zaraz po południu zaczęły się pogarszać nastroje na kasowym, który wcześniej też poruszał się bez wyraźniejszego kierunku. W efekcie kontrakty zaczęły słabnąć. W okolicach poziomu odniesienia zapanowało uspokojenie, ale nie potrwało długo i była to tylko przerwa w spadkach. Kolejna fala przeceny była znacznie mocniejsza i przyniosła przebicie wsparcia na 3242 pkt. Dopiero w strefie 3189-3190 pkt. udało się zatrzymać zniżkę i z tego rejonu doszło do odbicia. Nie trwało ono jednak długo i rynek znów zaczął osuwać się do minimów. W końcówce zostały one nieznacznie naruszone, ale to znów wywołało reakcję popytu oraz kolejny ruch wzrostowy i w efekcie zamknięcie znalazło się nieco wyżej.
Kolejne dni przynoszą nowe negatywne sygnały pogarszające perspektywy rynku. Na wczorajszej sesji jedną z takich przesłanek było przebicie następnych ważnych wsparć, w tym poziomu 3242 pkt. Popyt nie ma obecnie wielu argumentów technicznych, które mogłyby być impulsem dla większego ożywienia. Większość szybkich oscylatorów sygnalizuje duże wyprzedanie rynku, ale nawet jeśli będzie to pretekst dla odbicia w najbliższym czasie, to w obliczu większości obecnych przesłanek można najwyżej liczyć na korekcyjne odreagowanie. Pierwszym oporem jest niewielka luka bessy w przedziale 3302-3306 pkt. Kluczowy jest jednak obszar, który wyznacza przebita linia trendu zwyżkowego z czerwca ub.r. oraz przebite dno spadków z 12 lutego. Obecnie bariery te znajdują się w przedziale 3356-3365 pkt. Dopiero jednoznaczne pokonanie będzie mocniejszą zapowiedzią wyraźniejszej poprawy, ale w perspektywie kolejnych kilku sesji szanse na to są raczej niewielkie. Kierunek ruchu potwierdzają MACD i ROC, z których pierwszy zwiększa tempo zniżki w strefie ujemnej, a drugi po jednodniowej przerwie powrócił do trendu spadkowego. W krótkim okresie należy liczyć się z mocniejszym testem minimów z 10 stycznia w przedziale 3161-3179 pkt.