PKB zostało zrewidowane do 2,2%. Indeks nastroju Uniwersytetu Michigan wyniósł 91,3 pkt i był poniżej poprzedniej wartości jak również oczekiwań. Wiążąc to z wypowiedzią Alana Greenspana widać, iż istnieje ryzyko spowolnienia gospodarczego w USA. Sytuacja taka przełożyłaby się z pewnością na notowania dolara na świecie. Dziś poznaliśmy PMI sektora usług dla Strefy Euro. Dane te były niższe od prognoz i wyniosły 57,5 pkt, przy poprzedniej wartości 57,9 pkt. Poznamy dziś jeszcze indeks ISM sektora usług z USA. Prognozuje się go na poziomie 57,5 pkt przy poprzedniej wartości 59 pkt. Należy pamiętać, iż większą cześć amerykańskiej gospodarki stanowią właśnie usługi. Wartość odczytu może wpłynąć na kurs waluty amerykańskiej, ponieważ inwestorzy będą próbowali odczytać z tych danych kierunek, co do dalszej polityki prowadzonej przez FED. Najważniejszą informacją tego tygodnia będzie tzw. Beżowa księga, czyli raport o stanie gospodarki USA. Dane zawarte w niej mogą potwierdzić lub zanegować pojawiające się informacje dotyczące spowolnienia za oceanem. Giełdy w Stanach Zjednoczonych straciły w piątek na wartości. Podobnie zachowały się dziś parkiety w Azji i Europie.

Złoto straciło na wartości z poziomu 662,99 do 635,48 usd/oz. Zachowanie tego metalu pozwoliło na umocnienie się waluty amerykańskiej.

RYNEK KRAJOWY

Złoty od rana dziś tracił na wartości. W stosunku do dolara osłabł z poziomu 2,9451 do 2,9904. W relacji do euro było to odpowiednio 3,8901 i 3,9227. Zachowanie naszej waluty jest następstwem zniżkowania indeksów giełdowych. Zachowanie takie może trochę dziwić ze względu na opublikowane w zeszłym tygodniu PKB dla Polski. Wyniosło ono 6,4%. Biorąc jednak pod uwagę skalę przeceny na Giełdzie Papierów Wartościowych deprecjacja złotego nie jest duża. Indeks WIG20 spadł poniżej poziomu 3200 pkt. Wydaje się, iż impuls do spadków podobnie jak miało to już miejsce, został wygenerowany w Azji. W przypadku spowolnienia oczywiście odbije się to na wynikach naszych spółek, co już inwestorzy dyskontują.