Sytuacja nadal pozostaje jednak napięta, do czego skłaniają niepewne perspektywy dla amerykańskiej gospodarki (od jakiegoś czasu przewija się temat możliwej recesji podsycany przez wypowiedzi byłego szefa FED, Alana Greenspana).
Złotemu pomogły jednak optymistyczne zapowiedzi resortu finansów odnośnie tegorocznego wzrostu gospodarczego. Zdaniem wiceminister Zajdel-Kurowskiej jego dynamika może wynieść około 6,3 proc. r/r, co może doprowadzić do spadku deficytu sektora finansów publicznych do 3,2-3,3 proc. PKB. Pewne niebezpieczeństwo rodzą jednak spekulacje związane z rządowym programem polityki prorodzinnej, który do 2014 r. może kosztować budżet ponad 17 mld zł i w dużej części ma być sfinansowany przez przyszły wzrost gospodarczy (a to może być ryzykowne założenie). Drugą kwestią są przyszłe posunięcia Rady Polityki Pieniężnej - ostatnie dni przyniosły wypowiedzi kilku "jastrzębi", którzy zwracali uwagę na konieczność prewencyjnej podwyżki jeszcze w tym półroczu, motywując to m.in. wysokim wzrostem gospodarczym mogącym mieć przełożenie na wzrost inflacji. Czy to jednak przekona zdominowaną przez "gołębi" RPP?
Dzisiaj inwestorzy nie otrzymają żadnych kluczowych publikacji z kraju, tym samym kluczowe będzie zachowanie się rynków zagranicznych. Tutaj jednak sporą zagadką będzie dzisiejsze wystąpienie szefa Europejskiego Banku Centralnego. Jeżeli okaże się "jastrzębi" to kombinacja mocniejszego euro względem dolara, słabszego jena i obserwowanego odbicia na giełdach, może jeszcze poprawić klimat wokół złotego. Pewną naiwnością byłoby jednak sądzić, że na długo, gdyż napływające ostatnio sygnały z rynków światowych mogą sugerować początek dłuższego, negatywnego procesu. Tym samym ewentualny spadek EUR/PLN w okolice 3,8850 zł wyznaczane dodatkowo przez linię trendu wzrostowego na wykresie, sugerowalibyśmy wykorzystać do zakupów wspólnej waluty. W przypadku USD/PLN możliwe jest pasmo wahań 2,9450-2,97 zł.
Rynek międzynarodowy:
W środę dolar był słabszy, do czego przyczyniły się obawy związane z przyszłością amerykańskiej gospodarki. Opublikowane o godz. 14:15 przez niezależną firmę ADP informacje o szacunkach dotyczących liczby nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych pokazały ich wzrost w lutym jedynie o 57 tys., co może sugerować równie słaby odczyt w najbliższy piątek. Prognozy agencji Bloomberg mówią o 95 tys. wobec 111 tys. miesiąc wcześniej. Dodatkowo opublikowana wieczorem Beżowa Księga FED pokazała osłabienie tempa wzrostu gospodarczego w niektórych regionach USA.