U nas nie mogło być inaczej - WIG20 rozpoczął 2% zniżką w pobliże ubiegłrotygodniowego minimum. Po kilku minutach z tego poziomu doszło do dosyć szybkiego, ale niedużego odbicia, a właściwie oddalenia rynku od wsparcia. Po godzinie znowu było słabiej, bo indeksy zachodnioeuropejskie pogłębiły spadki. U nas WIG20 powrócił do porannego minimum i przez następne niemal cztery godziny pozostawał blisko tego poziomu. Kolejny ruch miał miejsce dopiero po 14:30 - odbijające rynki Eurolandu i poprawiające się notowania kontraktów na indeksy amerykańskie zaczęły skłaniać do nieśmiałego kupna akcji również i na naszym rynku. Ostatnie kilkadziesiąt minut należało raczej do popytu, trudno jednak mówić o wyraźnej przewadze popytu. Indeks zakończyły na wyraźnych minusach, choć jednocześnie blisko dziennych szczytów. Tym razem najsłabiej zachowywały się małe spółki - większe spadki zanotowały mWIG40 i sWIG80. W grupie dużych spółek bardzo pozytywnie wyróżnił się PGNiG. Relatywnie mocne były też spółki quasi surowcowe: KGHM, Lotos, PKN. Spośród branż bardzo słabo zachowywały się spółki budowlane. Z kolei jednak deweloperka była jedynym sektorem, który zyskał na wartości - najmocniejsze było GTC. Kolejna sesja mocnego zachowania spółek deweloperskich (we wtorek ta branża była również najsilniejsza na rynku), które w poprzednich tygodniach były liderami spadków, może świadczyć o bliskim końcu zniżek na szerokim rynku.
Mimo wczorajszego mocnego spadku obraz techniczny rynku nie zmienił się zasadniczo. WIG20 spadł co prawda nieco poniżej ubiegłotygodniowego minimum, ale na wykresie utworzyła się lekko optymistyczna biała świeca z dolnym cieniem. Taki kształt świecy pozwala oczekiwać przynajmniej lekkiej poprawy notowań na najbliższych sesjach. Na korpusach świec w ostatnim czasie widać zwiększającą się siłę popytu - trzy białe i jedna czarna świeca. Obroty towarzyszące kształtowaniu ostatnich minimów są stosunkowo niskie, co jest argumentem przeciwko dalszym spadkom. Wskaźniki techniczne wyglądają lekko negatywnie, część z nich znajduje się jednak blisko poziomów wyprzedania i przemawia raczej za krótkoterminowym odbiciem. W dalszym ciągu dość prawdopodobne jest wykonanie przez WIG20 na najbliższych sesjach nieco mocniejszego odbicia - przynajmniej w okolice połowy korpusu czarnej świecy sprzed tygodnia - 3780 pkt. Na większy optymizm trudno na razie liczyć.