Pierwsza połowa dzisiejszej sesji zdominowana będzie przez publikację danych makroekonomicznych ze starego kontynentu. W okolicach godziny 10 opublikowane zostaną indeksy PMI dotyczące sektora usług dla poszczególnych krajów UE i dla całej strefy euro. Prognozy nie odbiegają od odczytów z poprzedniego miesiąca i wynoszą odpowiednio dla Francji 58,8 pkt, Niemiec 58,5 pkt, Euroland 58,1 pkt, Wielkiej Brytanii 57,5 pkt. Lepsze odczyty tych indeksów powinny pomóc walucie europejskiej, jednak nie oczekiwałbym znacznych zmian walut po ich publikacji. O godz. 11.00 dowiemy się jak w czerwcu kształtowała się sprzedaż detaliczna w Eurolandzie. Prognozy wskazują na wzrost sprzedaży o 0,8 proc. w ujecie miesięcznym, oraz 1,4 r/r. Z racji tej, że odczyt ten dotyczy czerwca reakcje rynku powinny być ograniczone. Dużo bardziej istotna okaże się publikacja podobnego indeksu dla USA. Instytut ISM prognozuje, że koniunktura w usługach pogorszy się jedynie nieznacznie, ale gospodarka będzie się nadal szybko rozwijała. Jeśli dane będą lepsze od oczekiwań to mogą pomóc dolarowi (prog. 59 pkt.). Przed publikacją indeksu ISM poznamy miesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Raport ten uważany jest za jeden z najważniejszych i bardzo często mocno wpływa na rynek walutowy. W przypadku lepszych danych dolar dostanie impuls aprecjacyjny.
Złoto nieznacznie tanieje, jednak w dalszym ciągu pozostaje w wąskim zakresie wahań. Spadek cen poniżej lokalnego dołka (656 dolarów) doprowadzi do powstania kolejnych sygnałów sprzedaży. Spadek cen złota potwierdzi ostatnie zwyżki wartości dolara. Obecnie za uncje złota zapłacić należy 665,25 dolarów.
O godzinie 8.54 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3705 dolara.
RYNEK KRAJOWY
Spadek wartości dolara oraz osłabienie jena doprowadziło do korekcyjnej aprecjacji złotego. Dzisiejsza sesja na rynku złotego zostanie rozegrana po opublikowaniu raportu z amerykańskiego rynku pracy, wtedy tez można się spodziewać większej zmienności kursów. Na giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie można się spodziewać dzisiaj wzrostowego odbicia. Powodem tego oczywiście będzie wczorajsza sesja za oceanem, która była kontynuacją środowego odbicia i tym samym potwierdzeniem powrotu (przynajmniej krótkoterminowego) byków na rynek. Niepokoić jedynie może wczorajsze słabe zachowanie indeksów w Warszawie, które zakończyły dzień na lekkim minusie mimo wzrostów giełd europejskich.