Notowania zaczęły się od dużej przeceny, jednak nie udało się zaatakować dolnej granicy mocnego wsparcia w przedziale 3550-3592 pkt. Na rynku panował względny spokój, a próba podciągnięcia kursu została dość szybko zatrzymana. Kontrakty zaczęły słabnąć i krótko po otwarciu kasowego poziom 3550 pkt. został mocniej zaatakowany. Został on naruszony, jednak nie tylko nie dało to impulsu dla dalszej wyprzedaży, ale też popyt podjął walkę i kurs wrócił powyżej wsparcia. Kolejny test również zakończył się niepowodzeniem i był to impuls dla wyraźniejszego ruchu w górę. Przez dwie godziny na rynku przeważały wyraźne wzrosty, a próby ich zatrzymania były jedynie niezbyt mocnymi korektami. Zaraz po południu początkowe straty zostały odrobione, a kurs wyszedł powyżej poziomu odniesienia oraz granicy 3592 pkt. Dopiero na wysokości 3617 pkt. nastąpiło wyhamowanie i chociaż początkowo nie doszło do większego spadku, to po kolejnej nieskutecznej próbie kontynuacji zwyżki, miał miejsce nieco większy spadek. Popyt nie dopuścił jednak do powrotu na minus, a w końcówce udało się nawet poprawić poprzednie maksima. Ostatnie minuty i zamkniecie przyniosły lekkie cofnięcie.
Pomimo, że nie udało się sforsować pierwszych istotniejszych oporów i większość przesłanek w dalszym ciągu przemawia na korzyść ;podaży, to wczorajsza sesja ma lekko pozytywną wymowę. Jeszcze ważniejszym elementem od zatrzymania przeceny jest skuteczna obrona jednego z istotnych obszarów wsparcia, które tworzy luka hossy z końca maja w przedziale 3550-3592 pkt. Może to być argumentem, który pozwoli na przejściowe uspokojenie. Na większe wzrosty trudno bowiem obecnie liczyć, biorąc chociażby pod uwagę zachowanie wskaźników. Szybkie oscylatory sygnalizują wyprzedanie rynku, ale chociaż niektóre z nich, jak %R czy Stochastic zmieniły kierunek na wzrostowy, to nie jest to wystarczająca przesłanka by oczekiwać wyraźniejszej zwyżki w najbliższym czasie. Powodów do większego optymizmu nie dają bowiem chociażby takie indykatory jak MACD czy ROC potwierdzające wyraźnymi spadkami bieżący układ sił na rynku. Pierwszym mocniejszym oporem jest połowa czarnego korpusu z piątku na 3625 pkt., ale w krótkim okresie najważniejsza jest luka bessy w strefie 3675-3703 pkt. Dopiero po jej zamknięciu można będzie mówić o mocniejszych impulsach dla wzrostów. Niewykluczone więc, że kolejne kilka sesji może przynieść wahania pomiędzy wybronionym wczoraj wsparciem, a powyższymi oporami.