Dzisiejsza sesja zdominowana będzie przez publikację raportów makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych. Zanim jednak poznamy te dane, dowiemy się jak w czerwcu kształtowała się produkcja przemysłowa u naszych zachodnich sąsiadów. Wczorajsza publikacja o zamówieniach przemysłowych w Niemczech (wzrost o 4,6 proc., prognoza -0.5 proc.) zapewne przełoży się na wyższe oczekiwania co do dzisiejszej publikacji. Ekonomiści prognozują wzrost produkcji o 0,5 proc. m/m, oraz 5,1% w ujęciu rocznym. Lepszy odczyt od prognoz niewątpliwie ucieszy graczy na rynku akcji. Jednak na rynek walutowy ta publikacja może mieć krótkotrwały wpływ ponieważ rynek będzie oczekiwał na komunikat Fed (godz. 20.15), po swoim posiedzeniu dotyczącym poziomu stóp procentowych w USA. To właśnie na ten komunikat będzie skierowana uwaga inwestorów, gdyż poziom stóp z dużym prawdopodobieństwem pozostanie na niezmienionym poziomie 5.25 proc, a treść komunikatu do końca pozostaje niewiadoma. Można oczekiwać, że Fed powtórzy to co już słyszeliśmy wcześniej tzn., że gospodarka znajduje się w fazie rozwoju a poziom cen dalej jest bacznie obserwowany przez Fed. Ciekawe jest natomiast to czy w komunikacie zostanie poruszona kwestia kredytów hipotecznych, które to wprowadziły wiele zamieszania ostatnimi czasy na rykach. O godz. 14.30 poznamy raport o wydajności pracy, oraz o jednostkowych kosztach pracy za drugi kwartał br. Im wyższa wydajność tym gorzej dla dolara, bo wysoka wydajność ogranicza inflację, z kolei jednostkowe koszty pracy powinny zadziałać odwrotnie, im wyższe tym lepiej dla dolara. Złoto nieznacznie tanieje w ślad za umacniającym się dolarem. Obecnie za uncje złota zapłacić należy 670,25 dolarów.
O godzinie 9.10 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3800 dolara.
RYNEK KRAJOWY
Krajowa waluta w dalszym ciągu zachowuje się dość stabilnie. Dzisiaj kursy naszej waluty zostaną ustalone dopiero po publikacji komunikatu przez FOMC, czyli po 20.15. Przedtem zachowanie naszej waluty będzie odbiciem tego co dzieje się na parze EUR/USD a ta determinowana będzie danymi o amerykańskiej wydajności pracy i jej kosztach w drugim kwartale. Jak podaje dzisiejsza "Rzeczpospolita", w pierwszych pięciu miesiącach tego roku polskie firmy wysłały do Stanów Zjednoczonych towary o wartości 773 mln dolarów, czyli o 10 procent mniejszej niż przed rokiem. Jak pisze gazeta, to pierwszy spadek eksportu od 2001 roku. Ponieważ dolar w ciągu półtora roku staniał o 16 procent w stosunku do złotego. Na szczęście, jak pisze "Rzeczpospolita", większość ekonomistów przewiduje, że amerykańska gospodarka w 2008 roku odzyska siły, a dolar przestanie tanieć. Dużo ciekawiej zapowiada się sesja na Giełdzie Papierów w Warszawie. Po wczorajszej "byczej" sesji za Oceanem (indeksy wzrosły ponad 2 proc.) można się spodziewać odbicia także i u nas.
O godzinie 9.10 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 3,7827, a za dolara 2,7415 złotego.