Niektórzy ogłaszają obecnie zwycięstwo, mówiąc, że recesja jest już za nami. Jest jednak faktem, że bezrobocie utrzymuje się na wysokim poziomie i prawdopodobnie jeszcze wzrośnie. Dla ludzi dotkniętych brakiem pracy recesja się jeszcze nie skończyła – stwierdził Joseph Stiglitz, ekonomista, który trafnie przewidział obecny kryzys.
Rzeczywiście, główne zachodnie gospodarki powoli dźwigają się z recesji, nadal jednak się zmagają z wysokim bezrobociem. Co więcej, wiele z nich tę walkę obecnie przegrywa. W USA wzrosło ono we wrześniu do 9,8 proc., największego poziomu od 1982 r. W Polsce po chwilowej stabilizacji skoczyło do 11 proc., w Wielkiej Brytanii w lipcu do 7,9 proc. Niemcy (największa europejska gospodarka) należą do wyjątków – tam bezrobocie spadło we wrześniu do 8,2 proc. z 8,3 proc. w sierpniu. Ale choć od kilku miesięcy utrzymuje się u naszych sąsiadów na mniej więcej tym samym poziomie, to jednak eksperci obawiają się, że w ciągu kilku miesięcy wzrośnie.
Dane dotyczące rynku pracy wyraźnie wskazują, że okres globalnej dekoniunktury się nie skończył. Wzrostowi PKB nie towarzyszy jeszcze zwiększanie zatrudnienia. Co więcej, duże bezrobocie niekorzystnie wpływa na nastroje konsumentów. – 3,4 proc. Amerykanów uważa, że praca jest obecnie powszechnie dostępna na rynku, tymczasem 3,8 proc. wciąż myśli, że Elvis żyje – ironizuje Charles Robertson, główny ekonomista ds. rynków wschodzących w ING. Czy dalszy wzrost bezrobocia doprowadzi więc do spadku światowego popytu konsumenckiego i w konsekwencji do powrotu recesji?
[srodtytul]Konsensus pesymistów[/srodtytul]
Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) w swym wrześniowym raporcie kreśliła raczej pesymistyczny scenariusz. Jej eksperci wskazali, że średnia stopa bezrobocia dla państw członkowskich OECD może wynieść w przyszłym roku nawet 10 proc., co znaczy, że 57 mln ich obywateli nie będzie miało pracy. Sytuację pogarsza to, że rządowe wydatki na walkę z bezrobociem w wielu krajach wzrosły jedynie w umiarkowanym stopniu, w porównaniu z redukcjami zatrudnienia z ostatnich kwartałów. Zdaniem Angela Gurii, sekretarza generalnego OECD, rządy powinny zaś działać szybko i zdecydowanie, by recesja nie przekształciła się w poważny kryzys na rynku pracy.