Polska waluta odrabia dziś straty z wtorku. Humorów inwestorom z pewnością nie poprawiają spadające dziś europejskie giełdy, co zwiększa awersję do ryzyka.
Ważniejszym czynnikiem jest jednak wczorajszy, kolejny już w ostatnich tygodniach, gwałtowny odwrót EUR/USD ze strefy wsparcia 1,21-1,22 dolara. Odwrót mogący sugerować nie tylko wyhamowanie trendu spadkowego, ale nawet początek dłuższej i silniejszej wzrostowej korekty.
To o tyle istotne, że pytania o najbliższą przyszłość złotego, tak naprawdę są pytaniami o losy EUR/USD. O to, czy wspomniany wtorkowy zwrot w strefie 1,21-1,22 dolara, otwiera drzwi do silniejszej i dłuższej korekty trendu spadkowego?
Czy też jest ostatnią, desperacką próbą ratowania się euro przed spadkiem do 1,1670 dolara, gdzie wsparcie tworzy dołek z listopada 2005 roku? W tym pierwszym przypadku, można oczekiwać wyraźnego umocnienia złotego w perspektywie najbliższego tygodnia. W drugim, trzeba się liczyć z dalszym osłabieniem i kolejnymi próbami obrony przez Ministerstwo Finansów (przy pomocy Banku Gospodarstwa Krajowego) poziomu 4,20 zł na EUR/PLN (wówczas USD/PLN może testować poziom 3,50 zł).
Czwartek jest dniem wolnym w Polsce. W związku z tym dziś w godzinach popołudniowych, a także w piątek przez cały dzień, należy zakładać mniejszą aktywność rodzimego rynku walutowego. Nie musi to jednak oznaczać mniejszej zmienności. Zachowanie złotego będzie bowiem kształtowane przez notowania EUR/USD, a wpływ na nie będą miały dane z amerykańskiego rynku pracy.