Spadki indeksów giełdowych odbiły się na kieszeniach osób, które powierzyły swoje pieniądze firmom zarządzającym aktywami na zlecenie. Jeszcze w pierwszych trzech miesiącach tego roku mogli cieszyć się z wysokiego, 7,6-proc. przeciętnego zarobku. Gorsza sytuacja na giełdzie na przełomie kwietnia i maja spowodowała jednak przecenę aktywów.
[srodtytul]Surowce dają wyniki[/srodtytul]
Strategie akcyjne asset management okazały się mimo to minimalnie lepsze niż wyniki akcyjnych funduszy inwestycyjnych. TFI straciły średnio w II kwartale około 5,7 proc. W ujęciu rocznym klienci firm zarządzających portfelami wciąż są jednak na wyraźnym „plusie” – średnia stopa zwrotu to 27,8 proc. (24,7 proc. w przypadku TFI). Dla porównania – od końca czerwca 2009 r. przez rok WIG20 wzrósł o 21,9 proc.
Z ankiety wśród zarządzających wynika, że najlepiej do wiosennych spadków kursów przygotował się Dom Maklerski Trigon, którego strategia DoAkcji przyniosła w II kwartale 2010 r. 6,6 proc. zysku klientom (pierwsze trzy miesiące były jednak na minusie). – Ograniczyliśmy zaangażowanie w akcjach, inwestując na rynku towarowym, m.in. w złoto i srebro. Utrzymywaliśmy też sporą część aktywów w gotówce – mówi Tomasz Załęcki, ekspert w departamencie asset management DM Trigon.
W ujęciu rocznym w dalszym ciągu najlepsza okazuje się strategia akcyjna „agresywna” ING Investment Management (ze stopą zwrotu 46 proc.). W ostatnich trzech latach najlepiej z kryzysem na rynkach poradził sobie BRE Wealth Management. Strata dla strategii agresywnej oferowanej przez tę instytucję wyniosła 15,2 proc.