Po długim utrzymywaniu się nastawienia pozytywnego rynek zachował się tak, że pojawiła się podstawa do zmiany opinii o nim, z konsekwencją braku oczekiwań co do konkretnego kierunku ruchu cen. Inaczej mówiąc – mamy nastawienie neutralne. To pociąga za sobą kilka skutków. Po pierwsze, mamy komfort spokojnego weekendu, gdyż żadna zmiana na rynku nie jest w stanie nam zaszkodzić. Po długim wypatrywaniu jednego kierunku zmian to miła odmiana.
Po drugie, obecnie do zmian rynkowych podchodzimy z dystansem, oczekując ponownego wyklarowania się trendu bądź sygnału, że takie klarowanie się rozpoczyna. Chodzi tu głównie o wyszukiwanie przesłanek za tym, by ponownie wrócić do określonego nastawienia. W długim terminie rynek porusza się w górę i na razie ceny trzymają się nad poziomem 2520 pkt., będziemy poszukiwać okazji do ponownego przyjęcia nastawienia pozytywnego.
Sytuacja zmieniłaby się, gdyby doszło do takiego pogłębienia spadku, by doprowadził on do przełamania poziomu 2520 pkt. Wtedy należałoby uznać, że w średnim terminie mamy do czynienia z trendem spadkowym. Technicznie taki spadek oznaczałby przełamanie wewnętrznej linii trendu, która wyznaczała tempo wzrostu cen na rynku od początku wzrostu, a jest obecna w analizach od półtora roku. Zapewne kiedyś ta linia zostanie pokonana, ale nie wydaje mi się, by miało to miejsce akurat podczas obecnego osłabienia. Przełamaniu poziomu 2520 pkt nie jest teraz moim scenariuszem bazowym.
Jeśli już mowa o ważnych wsparciach położonych nad wspomnianym 2520 pkt, to należy zwrócić uwagę na okolice 2600 pkt. To wsparcie ma znaczenie nie tylko z tego powodu, że to okrągła setka, ale także dlatego, że w sąsiedztwie tego poziomu rynek w październiku już dwukrotnie się odbijał. Niedźwiedzie mogą stwierdzić, że do trzech razy sztuka. Faktycznie, wydaje się, że test tego poziomu jest całkiem realny. Wczorajsze zamknięcie znajduje się w zasięgu jednej sesji od tego wsparcia.
Do wahań w okolicach 2600 pkt warto się przygotować. Z jednej strony może tu dojść do próby poważnego ataku podaży, a z drugiej jeśli się ona nie pojawi, rynek może zacząć kreślić coś, co później może być przyczynkiem do zmiany nastawienia na pozytywne. Skuteczny atak niedźwiedzi pozwoliłby na test okolic 2520 pkt.