Z punktu widzenia analizy technicznej wczorajsza sesja do przełomowych nie należy. Naruszone zostało wsparcie, ale nic z tego nie wyszło. Podaż niby miała przewagę (w końcu ceny spadły), ale działo się to przy niewielkiej aktywności, a tym samym zmiany cen nie były przekonujące.
Sygnał nie pobudził do aktywności większej grupy niedźwiedzi. W związku z tym wyceny powróciły w zakres znanej nam już dwa tygodnie konsolidacji. Nie było warunków do rozstrzygnięcia, w którą stronę rynek wyjdzie z tego trendu bocznego. Niestety, może się okazać, że tych warunków nie będzie jeszcze długo, bo już pojawiają się opinie, że taki stan rzeczy potrwa jeszcze w tym tygodniu i w następnym i dopiero po Nowym Roku aktywność na rynki powróci. To oznaczałoby, że po dwóch tygodniach wąskiej konsolidacji na próżno oczekujemy na wybicie, bo jesteśmy dopiero na półmetku i czekają nas jeszcze dwa tygodnie równie spokojnego, o ile nie jeszcze bardziej usypiającego, handlu.
Aktywności zapewne nie poprawia fakt, że ten tydzień nie obfituje w ciekawe publikacje danych makro. W środę poznamy dynamikę amerykańskiego PKB w III kwartale, ale przecież będzie to już trzeci tego typu odczyt, a więc już druga rewizja. Wprawdzie oczekuje się, że dane będą odbiegały od tego, co do tej pory sądzono o tempie wzrostu w tym okresie, jednak nie będzie to już miało aż tak wielkiego wpływu na bieżące wyceny. Jakie ma znaczenie, że gospodarka rosła w III kwartale 2,5 czy może 3,0 proc.? Niewielka korekta wycen to wszystko, co ta publikacja wywoła. Nie inaczej będzie później. Może dane o sprzedaży domów mają jakąś szansę na reakcję rynków.
Dla serii marcowej minimum z wtorku sprzed dwóch tygodni znajduje się na poziomie 2758 pkt. Wczoraj było ono testowane, ale nic z tego nie wyszło. Wprawdzie sama konsolidacja jest położona nieco wyżej (minimum na 2770 pkt), jednak za punkt odniesienia brałem właśnie minimum z tamtego wtorku. Powodem był fakt, że konsolidacja była bardzo płytka, a więc narażeni byliśmy na przypadkowe sytuacje, które wyglądałyby jak próba wybicia. Kto wie, czy i wczorajsza akcja nie należała do takich przypadkowych. Niska aktywność wskazuje bowiem na to, że rynkiem interesują się już tylko pasjonaci, a reszta na wszelki wypadek tylko monitoruje już tylko sytuację, szykując roczne zestawienia.