Przed nami dwa dni przerwy, podczas których pracować będzie rynek amerykański. Dodatkowo w piątek pojawi się raport o stanie rynku pracy w USA, na co nie będzie można zareagować.

Przypomnijmy, że mamy do czynienia z trendem spadkowym. Trend jest potwierdzany nie tylko pojawieniem się nowych minimalnych poziomów, ale także słabością popytu podczas faz korekty. Obecne odbicie nadal jest niewielkie, a zatem nie ma powodów, by zmieniać opinię o rynku. Wśród największych spółek z WIG20 wczoraj nastąpił wyraźny rozjazd. Słabo prezentowały się KGHM i PGNiG, ale nieźle miały się PGE i PKN Orlen. To też skutkuje brakiem zmian wartości WIG20.

Wczorajsze notowania rozpoczęły się blisko poziomu piątkowego zamknięcia i w podobnych okolicach się zakończyły. Dodatkowo, przez kilka godzin rynek kreślił trend boczny. Jedynie w trakcie pierwszej godziny sesji coś się działo. Później aktywność siadła. Na rynku terminowym utrzymywane jest nastawienie negatywne. Nie miały szans tego zmienić wczorajsze dane makro. Choć zaskakująco niska inflacja w Niemczech budzi niepokój co do tego, czy uzasadnione są oczekiwania na to, że gospodarka naszych zachodnich sąsiadów faktycznie rwie się do lotu. Ostatnio więcej przemawia za tym, by twierdzić, że z tym wzrostem jest jakiś kłopot.