Nadal obserwujemy wysoką awersję do ryzyka, która przełożyła się na zniżki giełd w naszym regionie. Niewykluczone także, że na najbliższych sesjach część zagranicznych inwestorów może zdecydować się na wycofanie kapitału uzyskanych z tytułu dywidend. Dodatkowo za zniżką złotego przemawia pozytywny sentyment do amerykańskiej waluty. W piątek poznaliśmy także dwie istotne publikacje danych makroekonomicznych. Zgodnie z poznanymi dziś danymi poprawiła się sytuacja na rynku pracy, gdzie stopa bezrobocia zgodnie z oczekiwaniami spadła do poziomu 13,7 proc. Druga publikacja tym razem o dynamice sprzedaży detalicznej (odczyt wyniósł 15,1 proc .r/r wobec oczekiwań 19,0 proc .r/r) wskazuje że nasze władze monetarne nie będą się spieszyły z podniesieniem kosztu pieniądza w najbliższych miesiącach, a tym bardziej takiego ruchu nie należy oczekiwać na przyszłotygodniowym posiedzeniu Rady. Co więcej dane te studzą nieco optymistyczne oczekiwania inwestorów według których wzrost gospodarczy sięgnie w tym roku 7 proc. Jednak z taka ocena powinniśmy się wstrzymać co najmniej do przyszłego piątku kiedy poznamy publikacje dany o PKB za I kwartał. Mimo nieco słabszych danych makro złoty w ślad za zwyżką kursu EUR/USD oraz w wyniku realizacji zysków, jaka ma miejsce zwykle pod koniec każdego tygodnia, zdołał odrobić część poniesionych w tym tygodniu strat i kurs EUR/PLN o godzinie 15:45 wynosił 3.81, zaś USD/PLN 2,83.
Dzisiejszy dzień przyniósł nieznaczne odreagowanie wcześniejszej aprecjacji dolara. Do podtrzymania pozytywnej aury wokół dolara potrzebna jest kolejne pozytywne dane makro. Nadzieje inwestorów rozbudziły wczorajsze pozytywne sygnały z rynku pierwotnego. W oczekiwaniu na kolejne publikacje danych kurs eurodolara pozostaje stabilny i waha się w przedziale 1.3430-1.3470. Początek przyszłego tygodnia w związku z świąteczna przerwą zarówno w Londynie jak i USA nie będzie charakteryzował się dużą aktywnością inwestorów.
Na ostatnich sesjach inwestorzy z uwagą śledzili notowania jena, wykorzystywanego jako waluta bazowa do operacji "carry trade". W czwartek co prawda zyskiwał on na wartości, jednak dzisiejsza sesja przyniosła odwrócenie sytuacji. Publikacja danych o kwietniowej inflacji bazowej CPI przekonuje, że nie ma podstaw do szybkich podwyżek stóp procentowych przez Bank Japonii.
Sporządził
Kamil Kasperski