Akcje
Dzisiaj ważną informacją dla inwestorów będzie m.in. raport z amerykańskiego rynku pracy. Zostanie opublikowany o godzinie 14.30.
Wczorajsze dane dotyczące etatów w sektorze prywatnym, publikowane przez firmę ADP, rozczarowały. Oczekiwano wzrostu o 150 tys., a wyniósł zaledwie 133 tys. Ta informacja osłabiła też nasze indeksy. Wprawdzie notowania świeciły na zielono, ale wzrost był minimalny. Zwyżka na fixingu spowodowała, że na koniec dnia indeks szerokiego rynku wyniósł 37 793 pkt, rosnąc o 1,19 proc. Nieznacznie gorzej radziły sobie giełdowe kolosy. Na zamknięciu WIG20 wzrósł o 1,17 proc., do 2096,35 pkt. Najgorzej wypadł sWIG80, kończąc sesję zaledwie 0,28-proc. wzrostem. Indeks największych spółek do góry pociągnęły m.in. Asseco Poland (+4,5 proc.), Bank Handlowy (+4,1 proc.) oraz Kernel (+3,7 proc.). Natomiast na czerwono świeciły notowania m.in. JSW, Orlenu i Synthosu. Dużą niespodziankę sprawił Eurocash. To właśnie obroty akcjami tej spółki były wczoraj najwyższe na GPW. Przekroczyły 217 mln zł, co sprawiło, że Eurocash zdeklasował takich gigantów, jak KGHM czy Pekao. Obroty papierami Eurocashu były tak potężne, bo wczoraj wszedł on w skład prestiżowego indeksu MSCI Poland.
Waluty
Informacja, że nasza gospodarka w I kwartale rozwijała się nieco wolniej od prognoz analityków, dodatkowo przyczyniła się do osłabienia złotego. Po godzinie 16 za euro płacono już 4,41 zł.
Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest dalsza deprecjacja polskiej waluty w kierunku 4,5 zł m.in. na fali globalnego pogorszenia nastrojów. Przemawia też za tym analiza techniczna. Z kolei dolar był wczoraj najdroższy od marca 2009 r., sięgając pułapu 3,5533 zł.
Surowce
Spadający kurs euro wobec dolara wywarł silną presję na notowania surowców. Odbiło się to m.in. na cenach złota. Wczoraj po południu za jedną uncję płacono zaledwie 1562,7 dolarów – czyli o 100 USD mniej niż na koniec kwietnia. Cena ropy Brent spadła wczoraj do 101,90 USD.