„Królowa Europy" uniosła się honorem. – Szpiegowanie wśród przyjaciół jest niedopuszczalne. Teraz powinno zostać odbudowane zaufanie – oznajmiła niemiecka kanclerz. Nie chcę mi się wierzyć, że była aż tak naiwna. Podlega jej przecież BND - jedna z najsprawniejszych służb wywiadowczych Zachodu, służba która zjadła zęby na zimnowojennych potyczkach.
Czytaj i komentuj na blogu
Przywódczyni tak potężnego i zaaklimatyzowanego z nowoczesną techniką kraju jak Niemcy, powinna zdawać sobie sprawę, że rozmowy jakie prowadzi przez telefon nie są rozmowami prywatnymi. Środki techniczne jakimi dysponuje nie tylko amerykańska NSA czy brytyjska GCHQ dają wywiadowi elektronicznemu ogromne pole do popisu. Gdyby te agencje nie próbowały ich wykorzystać w interesie swoich państw, nie wypełniałyby swoich obowiązków. Merkel żyła w NRD (złośliwi sugerują nawet, że była w dobrych stosunkach ze Stasi), więc powinna takie podstawowe kwestie rozumieć. Szpiegostwo i gry operacyjne bezpieki są stare jak świat. To samo dotyczy szpiegostwa przemysłowego – niektórzy twierdzą, że jego pierwszym przejawem było wykradzenie ognia bogom przez Prometeusza. Na przełomie XX i XXI w. , czyli na długo zanim wybuchła afera Snowdena, toczyły się w Parlamencie Europejskim debaty na temat amerykańsko-brytyjsko-kanadyjsko-australijsko-nowozelandzkiego programu szpiegostwa elektronicznego Echelon i tego jak za jego pomocą Anglosasi „kradną sprzed nosa" międzynarodowe kontrakty firmom z Europy kontynentalnej. Oburzenie kanclerz Merkel jest więc mocno spóźnione.
Afera Snowdena została skonstruowana przez służby tak, żeby jej siła uderzyła przede wszystkim w Niemcy oraz ich sojusz z USA a w pewnym sensie również w negocjacje na temat powstania transatlantyckiej strefy wolnego handlu. Specjaliści z Łubianki liczyli na to, że stanie się ona głównym tematem kampanii wyborczej w RFN. Opozycyjni socjaldemokraci wykazali się jednak niezwykłą nieudolnością przy wykorzystaniu tego wątku – zapomnieli, że to lewicowy rząd Gerharda Schroedera podpisywał porozumienia dające NSA wgląd w maile i telefony Niemców. Teraz sprawa jest odgrzewana, Merkel udaje oburzenie, by przypodobać się opinii publicznej, a socjaldemokraci sugerują, że w obecnej atmosferze rozmowy o strefie wolnego handlu nie mogą być kontynuowane. To tak misterna, że aż prostacka gra operacyjna.