ROPA NAFTOWA
Krótkotrwały wzrostowy akcent na rynku ropy.
Po wtorkowym przebiciu w dół poziomu 50 USD za baryłkę, notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI wczoraj testowały tę barierę jako techniczny opór. Kupujący na rynku tego surowca w środę byli wspierani przez kilka informacji, które wywołały śródsesyjną zwyżkę – jednak ostatecznie cała sesja zakończyła się na niewielkim minusie.
Jedną z tych informacji były dane amerykańskiego Departamentu Energii, dotyczące zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Departament podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy w USA spadły o pół miliona baryłek. Było to zaskoczeniem dla inwestorów, ponieważ jeszcze na początku tygodnia prognozowano wzrost zapasów, a wtorkowy raport Amerykańskiego Instytutu Paliw zaprezentował szacunki, według których w minionym tygodniu zapasy te wzrosły o solidne 4,8 mln baryłek. Tymczasem Departament Energii podał także, że dodatkowo spadły także zapasy benzyny i destylatów, co pogłębiało pozytywny wydźwięk wczorajszego raportu.
Wsparciem dla strony popytowej na rynku ropy naftowej jest także trudna sytuacja społeczno-gospodarcza w Wenezueli – kraju posiadającym jedne z największych rezerw ropy na świecie i jednym z ważnych producentów tego surowca. Jednak z drugiej strony, wiele innych krajów zwiększa swoje wydobycie – wśród nich znajduje się Irak, który kusi międzynarodowych inwestorów do rozwoju infrastruktury naftowej.
Ostatecznie, notowania ropy naftowej wciąż znajdują się pod presją podaży, wynikającej z dużej globalnej produkcji tego surowca, przewyższającej popyt. Z technicznego punktu widzenia, przekroczenie poziomu 50 USD za baryłkę w dół otworzyło notowaniom ropy WTI drogę do osunięcia się na południe co najmniej do okolic 47,70 USD za baryłkę.