AUSTRALIA: Indeks Capex (wydatki inwestycyjne przedsiębiorstw) przyspieszył w II kwartale do 0,8 proc. k/k (szacowano 0,2 proc. k/k).
NOWA ZELANDIA: Indeks mierzący pożyczki zaciągane przez gospodarstwa domowe spadł do najniższego poziomu od 2015 r. W lipcu jego wzrost wynosił 7,1 proc. r/r wobec 7,6 proc. r/r w czerwcu.
EUROSTREFA: Szacunkowa inflacja HICP przyspieszyła w sierpniu do 1,5 proc. r/r z 1,3 proc. r/r (szacowano 1,4 proc. r/r). W ujęciu bazowym dynamika utrzymała się na poziomie 1,3 proc. r/r (liczono się z jej wyhamowaniem do 1,2 proc. r/r). Poznaliśmy też dane nt. bezrobocia – stopa pozostała w lipcu na poziomie 9,1 proc.
Opinia: Słowa Donalda Trumpa na temat Korei Północnej ostatecznie nie wpłynęły wczoraj znacząco na rynki. Wpływ na to mogły mieć „uspokajające" słowa Sekretarza Obrony, że droga dyplomatycznego rozwiązania problemu z reżimem Kima, nadal pozostaje ważny elementem działań USA. Odnotowano też wspólny komunikat szefów MSZ Japonii i USA, ale niewiele z niego wynika. Przekazem, który Kim rozumie, mogą być dalsze sankcje gospodarcze, ale na to potrzebna jest zgoda RB ONZ (zwłaszcza Chin). Innymi słowy, rynek przypomni sobie o Korei, kiedy Kim wystrzeli kolejną rakietę. Trudno ocenić, kiedy to się stanie. W dłuższym okresie sytuacja staje się nieco patowa, gdyż nikt nie chce wojny, ale i też mało kto jest skłonny tolerować „rakietowe wybryki" reżimu.
Wczoraj wieczorem dolar zyskiwał. Rynek dobrze odebrał lepsze odczyty ADP (to zapowiedź przed piątkowymi danymi Departamentu Pracy USA), oraz rewizję w górę danych nt. PKB za II kwartał. Znaczenie miało też wystąpienie prezydenta Trumpa w Springfield, gdzie tak jak zapowiadano wcześniej, rozpoczął on kampanię na rzecz radykalnej reformy podatków. Na razie część uczestników rynku podchodzi nieco sceptycznie do jej powodzenia (na ile przy pracach nie zostanie ona „rozmyta"), ale niezaprzeczalnym faktem jest to, że w końcu Kongres zajmie się tym, co rynki finansowe i gospodarkę najbardziej interesuje. W obliczu ostatnich wydarzeń związanych z huraganem Harvey, wydaje się też, że nie będzie większych problemów z podniesieniem limitu zadłużenia kraju przez Kongres we wrześniu, co pozwoli na dalsze płynne działanie instytucji rządowych. Niemniej nadal zniszczenia są szacowane i tym samym ich wpływ na gospodarkę w III kwartale jest trudny do estymacji.
W czwartek rano zwyżka dolara była kontynuowana, ale już w mniejszej skali. Do podtrzymania odbicia potrzebne będą kolejne dobre odczyty makro, a to nie jest takie pewne. Dzisiaj uwagę przykują dane nt. dochodów i wydatków w lipcu, oraz inflacyjny wskaźnik PCE Core (prognoza 0,1 proc. m/m) – to o godz.14:30. Mniejszą wagę można przywiązać do cotygodniowego bezrobocia (godz. 14:30), oraz regionalnego indeksu Chicago PMI za sierpień (godz. 15:45). Jutro kluczowe będą comiesięczne dane Departamentu Pracy (godz. 14:30), oraz indeks ISM dla przemysłu (godz. 16:00). Lepszy odczyt ADP podbił oczekiwania dotyczące liczby nowych etatów w sierpniu, ale najważniejsze mogą okazać się dane nt. dynamiki płac.