Dziś rano jednak notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy dalej zmierzają na północ i w przypadku S&P 500 wracają do poziomu 2800 pkt. Sentyment pozostaje dobry za sprawą oczekiwań na zbliżające się otwieranie gospodarek. Choć Francja w dniu wczorajszym przedłużyła kwarantannę, to jednak w USA widać coraz silniejszą presję na zniesienie lockdownu. Na początku marca Trump komunikował, że chciałyby stopniowego otwierania gospodarki po Wielkanocy. Obecnie ten termin przesunął się na koniec miesiąca i widać, że maj może być przełomowy jeśli chodzi o podejście do gospodarki w kontekście walki z koronawirusem. Widać, coraz większą presję na wznawianie aktywności śladem Chin, mimo że zapewne będzie prowadzić do zwiększenia ilości zachorowań. Troska o gospodarkę może jednak stawać się coraz większa, bowiem z świat z pandemią może się zmagać jeszcze przez najbliższe miesiące, a na całkowite zamknięcie aktywności przez tak długi okres mało kto może sobie pozwolić. Pytanie jednak czy rynek nie nazbyt szybko zaczął wyceniać V-kształtne odbicie i czy oczekiwania te nie będą musiały być jeszcze zrewidowane. W tym tygodniu uwaga uczestników rynku będzie skupiać się na rozpoczynającym się sezonie wyników, który będzie już uwzględniał załamanie gospodarcze. Nastroje na początku wtorkowej sesji poprawiły jeszcze lepsze od oczekiwań dane z Chin dotyczące bilansu handlu zagranicznego. W marcu eksport skurczył się jedynie o 6.6% r/r podczas gdy rynek oczekiwał spadku o 14.0% wobec -17.2% odnotowanych w lutym. Import natomiast zmniejszył się o 0.9% r/r wobec mediany prognoz rynkowych na poziomie -9.5% r/r i -4.0% r/r przed miesiącem. Dane te potwierdzają, że gospodarka Państwa Środka szybko odbudowuje aktywność po zamrożeniu na początku roku.

Na rynku walutowym poprawa sentymentu wiąże się z odpływem kapitału od dolara. Kurs EURUSD po wczorajszych spadkach wraca w okolice 1.0950. Poniżej 108 pozostają za to notowania USDJPY. Notowania ropy w efekcie rozczarowania wynikiem porozumienia dotyczącego ograniczenia wydobycia pozostają poniżej 23 USD za baryłkę WTI. Choć redukcja wydobycia w najbliższym czasie wydaje się relatywnie niewielka w porównaniu do zmniejszonego popytu, to jednak oczekiwania na stopniowe odbudowywanie aktywności i zaplanowane obostrzenia produkcyjne w horyzoncie do 2022 roku powinny w dłuższym terminie sprzyjać notowaniom ropy w okolice 50 USD za baryłkę. Złoto natomiast wybiło w dniu wczorajszym marcowe ekstrema i wyszło powyżej 1700 USD za uncję. Utrzymująca się niepewność w połączeniu z bezprecedensowymi działaniami stymulacyjnymi powinna wspierać dalsze wzrosty cen surowca w kierunku szczytów z 2011 powyżej 1900 USD.

Wykres 1. US500.f; Interwał dzienny

Wykres 1. US500.f; Interwał dzienny

DM mBank

Rafał Sadoch, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.