Obecnie weszło do szerokiego obiegu z nowym kontekstem: liczby zachorowań na Covid-19. Wypłaszaczanie krzywej dochodowości zwykle poprzedza spadek aktywności gospodarczej, wypłaszczanie krzywej zachorowań daje nadzieję na jej wzrost.
Od mojego ostatniego komentarza zagregowane indeksy obligacji rynków wschodzących zwyżkowały o ponad 2 proc. w przypadku twardych walut i 1,5 proc. – lokalnych. Także amerykańskie wysokodochodowe obligacje korporacyjne zyskały na poziomie indeksu 1,6 proc. Gorzej wypadły te o ratingu inwestycyjnym: silniejszy wpływ niż zawężanie się spreadów miał wzrost rentowności obligacji skarbowych. O tym zaś przesądziła rekordowa podaż. W strefie euro natomiast negatywny wpływ wywarło rozstrzygnięcie niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego, choć dotyczy „starego" programu skupu i na razie jedynym skutkiem jest konieczność przygotowania uzasadnienia przez rząd.
Kontrakty na krótkoterminowe amerykańskie stopy zaczęły wskazywać, że rynek wierzy w zejście stóp Fedu poniżej zera. Racjonalne jest jednak oczekiwanie na wzrost rentowności na dłuższym końcu krzywej. Sprawić to może to wzrost premii za ryzyko związany z wyższą podażą i pogorszeniem parametrów fiskalnych. Wypłaszczanie jednej krzywej pociągnie za sobą stromienie drugiej.