Do rekordów jest jest tak blisko, że szkoda nie skorzystać z okazji. Także wyceny kontraktów indeksowych z USA się dobrze. Nowe rekordy nie pozostawiają wątpliwości, w jakim kierunku porusza się rynek. Co ciekawe, nadal tempo zmian jest niewielkie, ale kierunek odpowiada głównej tendencji. Brak przyspieszenia i większej zmienności jest sygnałem, że wciąż mamy do czynienia z wyraźny powątpiewaniem co do szans na dalszą zwyżkę, co z kontrariańskiego punktu widzenia pozwala założyć, że wzrost cen ma szansę jeszcze pociągnąć.
Dziś w kalendarzu wydarzeń makroekonomicznych dominuje pozycja dotyczącą danych z amerykańskiego rynku pracy. Na to większość uczestników czeka. Część z nadzieją, że dane wesprą zmienność na rynku, która w ostatnim czasie woła o pomstę do nieba. W środę pojawił się raport ADP, który nieco rozczarował, ale po komentarzach kilku analityków można odnieść wrażenie, że nie bardzo się zmartwili. Do odczytu podchodzą z dystansem, a więc nadal oczekiwania wobec danych o tempie wzrostu etatów są dość optymistyczne. Trzeba także pamiętać, że nie same dane są tu ważne, ale i odbiór rynku, a ten nie musi być książkowy (lepsze dane ->pozytywna reakcja), gdyż tę informację trzeba jeszcze przetransformować przez moduł potencjalnej reakcji banku centralnego. Poza danymi amerykańskimi pojawią się dane rynku pracy z Kanady. A co poza rynkiem pracy? Dziś rano poznaliśmy dane o dynamice produkcji przemysłowej w Niemczech. Wczorajsze dane o zamówieniach poprawiły nieco humory, ale dziś produkcja w czerwcu okazała się słabsza od prognoz. Zakładano wzrost o 0.6 proc. m/m, a podano, że odnotowano spadek o 1.3 proc. Do tego dane za maj zrewidowano negatywnie.
Rynek ropy pozostaje pod wpływem ostatniej fazy spadków. Cena wprawdzie odrabia straty, ale idzie to bardzo mozolnie. W tej chwili więcej przemawia za tym, że korekta spadkowa będzie kontynuowana. Trwałe wyjście ceny ropy WTI nad poziom 70.50 mogłoby tym założeniem zachwiać. W przypadku ceny złota sytuacja także nie ma się dobrze, choć tu nadal mamy do czynienia z przedziałem, którego kurs nie opuścił. Wsparciem jest poziom 1790 dolarów za uncję, do którego wycena się zbliża (obecnie 1800), a oporem szczyty w okolicy 1830.
Dolar na rynku walutowym w niewielkim stopniu zmienia swoją wartość. Minimalnie się umacnia, co sugeruje, że rynek jednak nie zakłada negatywnych scenariuszy. Kurs EURUSD schodzi do 1.1825, GBPUSD trzyma się na 1.3920. AUDUSD nadal nie jest w stanie powrócić nad 0.7400. USDCAD waha się w okolicy 1.2500, a USDJPY przy 109.80.
DE30.f, Interwał H4