Jak zbudować długoterminowy portfel akcji. Porady ekspertów

Inwestowanie na giełdzie przez długi czas: dziesięć, dwadzieścia czy nawet więcej lat, np. z myślą o przyszłości dziecka, może przynieść ponadprzeciętne wyniki. Bo w takim okresie wiele czynników ryzyka traci na znaczeniu. Kluczem do sukcesu są przede wszystkim zdywersyfikowany portfel, systematyczność i cierpliwość.

Publikacja: 21.07.2023 18:37

Jak zbudować długoterminowy portfel akcji. Porady ekspertów

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Czas trwania inwestycji to jeden z kluczowych czynników determinujących przyszłe wyniki. W przypadku długiego horyzontu mamy zdecydowanie większe szanse na wypracowanie zadowalających zysków.

– Biorąc pod uwagę historyczne stopy zwrotu z inwestycji na amerykańskim rynku akcji w różnych okresach, można dojść do kilku wniosków pomocnych w efektywnym prowadzeniu portfela inwestycyjnego w dłuższym czasie – przekonuje Jarosław Niedzielewski z Investors TFI.

Po pierwsze, jego zdaniem wydłużając horyzont inwestycyjny do co najmniej dziesięciu lat, znacząco zwiększamy prawdopodobieństwo uzyskania pozytywnych wyników.

Po drugie, nasze szanse na dodatnią stopę zwrotu rosną, jeśli zamiast jednorazowej, kwotowo dużej inwestycji, zdecydujemy się na systematyczne inwestowanie (np. raz w miesiącu) mniejszych sum (po prostu najlepiej podzielić kapitał na części). Dodatkowo rozkładając inwestycję na dwa–trzy lata lub dłużej, jesteśmy w stanie ominąć problem związany z wejściem na rynek w niewłaściwym momencie cyklu koniunkturalnego. Niestety, przewidzenie, kiedy będzie dołek (albo szczyt) cyklu gospodarczego i giełdowego, jest niezmiernie trudne, jeśli w ogóle możliwe.

Po trzecie, mając ograniczony czas na dogłębne śledzenie i analizowanie inwestycji oraz sytuacji na rynku i w gospodarce, zdecydowanie lepiej trzymać się strategii „kup i trzymaj”, niż starać się wygrać z rynkiem poprzez dokonywanie częstych zmian w portfelu.

Cierpliwość popłaca

Nie oznacza to, że należy całkowicie zapomnieć o akcjach, które wrzucimy do portfela. Jednak jak wyjaśnia Jarosław Niedzielewski, ograniczona ingerencja w portfel plus systematyczne budowanie go przez kilka lat (np. zakup akcji co miesiąc) pozwalają na realizację celu inwestycyjnego przy stosunkowo niskim nakładzie pracy, ale też mniejszym zaangażowaniu emocjonalnym (emocje w inwestycjach są najczęściej złym doradcą).

– Często zalecaną strategią w inwestycjach długoterminowych o bardziej pasywnym charakterze jest tzw. rebalancing portfela – mówi Jarosław Niedzielewski. – Chodzi o okresowe (np. raz na pół roku czy rok) dokonywanie korekt w udziale danej spółki w portfelu. Jeśli udział ten znacząco wzrósł, zmniejszamy go, a jeśli spadł, dokupujemy akcje.

W przypadku niezbyt zaangażowanego inwestora długoterminowego wartym uwagi rozwiązaniem są inwestycje za pośrednictwem funduszy. Sposób ten może się okazać najbardziej efektywny i mniej angażujący. Można go wykorzystać do gromadzenia pieniędzy np. na studia dla dziecka, na jego start w dorosłość czy na przyszłą emeryturę.

Czytaj więcej

Do końca roku polskie akcje mogą jeszcze poprawić notowania

Dywersyfikacja to podstawa

W długoterminowym oszczędzaniu należy postawić na zdywersyfikowany portfel.

– Potrzebna jest dywersyfikacja branżowa i geograficzna. Biorąc pod uwagę długi horyzont czasowy, praktycznie można pominąć ryzyko walutowe. Dlatego duży udział w portfelu powinny mieć rynki zagraniczne. Podobnie jest z ryzykiem płynności. W 10- czy 20-letnim okresie potrzeba szybkiego upłynnienia aktywów schodzi na nieco dalszy plan. Również moment wejścia na rynek ma nieco mniejsze znaczenie, chociaż nie rozpoczynałbym budowy portfela po bardzo silnych wzrostach, lepiej kupować akcje stopniowo – radzi Kamil Hajdamowicz, menedżer ds. ryzyka produktów inwestycyjnych w Santander Bank Polska.

Jego zdaniem w dobrze zdywersyfikowanym portfelu powinno znaleźć się miejsce zarówno na akcje spółek defensywnych, działających stabilizująco na wyniki, jak i na papiery firm typowo wzrostowych.

– Zarówno w krajowej, jak i zagranicznej części rozbiłbym portfel na dwa subportfele. W pierwszym byłyby podmioty bezpieczne: duże, stabilne, notowane i na rynku krajowym, i na zagranicznym, z ugruntowaną polityką dywidendową. Ta część powinna stabilizować cały portfel i w zrównoważony sposób zwiększać jego wartość. Druga część byłaby nieco bardziej agresywna. Zainwestowałbym w mniejsze, perspektywiczne spółki z ciekawych branż, które mogą przynieść bardzo wysokie zyski przy odpowiednio wyższym ryzyku – wyjaśnia Kamil Hajdamowicz.

Czytaj więcej

Giełdowe spekulacje jak heroina. Lądowanie będzie bolesne

Zarobić na megatrendach

Zarządzanie takim portfelem powinno być raczej spokojne. Należy dwa–trzy razy w roku sprawdzać, czy portfel nadal jest zgodny z naszą strategią.

– Weryfikowałbym przede wszystkim aktualność założeń dotyczących polityki dywidendowej oraz – z nieco mniejszym naciskiem – czy ceny akcji spółek są blisko założonych uprzednio cen docelowych – mówi Kamil Hajdamowicz.

Jak dodaje, zarządzanie bardziej agresywną częścią portfela powinno być aktywniejsze. Kilka razy w roku trzeba weryfikować perspektywy spółek, których akcje mamy, oraz dostępne alternatywy inwestycyjne. Warto jednak pamiętać, że inwestor długoterminowy dokonuje zmian w portfelu dopiero wtedy, gdy ocena spółki zmienia się zasadniczo.

Budując długoterminowy portfel akcji, warto wziąć pod uwagę takie spółki, które mogą stać się beneficjentami (lub już są) megatrendów w globalnej gospodarce, takich jak postępująca cyfryzacja i wynikające z niej zmiany zachowań konsumentów, automatyzacja produkcji, wykorzystanie sztucznej inteligencji, zapotrzebowanie na ekologiczne rozwiązania, np. zeroemisyjne źródła energii.

– Trzeba przede wszystkim patrzeć na trendy długoterminowe. Jednym z nich jest cyfryzacja. Trudno sobie wyobrazić, abyśmy nagle mniej używali komputerów, telefonów czy internetu. Dotyczy to zarówno klientów indywidualnych, jak i firm – zauważa Konrad Ogrodowicz, zarządzający funduszami, Superfund TFI.

Zdaniem eksperta postępująca cyfryzacja usług zwiększy znaczenie cyberbezpieczeństwa. Ochrony przed cyberatakami potrzebują w zasadzie wszyscy, więc grupa odbiorców usług jest szeroka. Popyt na ochronę danych i systemów wewnętrznych może napędzić wojsko. Kolejnym bodźcem dla spółek technologicznych powinna być adaptacja sztucznej inteligencji.

– Wydaje się, że możemy być spokojni o rozwój tego sektora w kolejnej dekadzie – przekonuje Konrad Ogrodowicz.

Według Sebastiana Trojanowskiego, zarządzającego portfelami Ipopema TFI, inwestorzy długoterminowi, konstruując portfel akcyjny, powinni zacząć od zidentyfikowania kluczowych trendów w dziedzinie innowacji. Historia dowodzi, że inwestycje w tym obszarze przynoszą ponadprzeciętne wyniki w długich okresach.

– Patrząc z długiej perspektywy, warto zwrócić uwagę na sektory i spółki o globalnym zasięgu, takie, które mają dobry dostęp do długoterminowego finansowania oraz zdolność do zwiększania przepływów pieniężnych. Nie jest to oczywiście łatwe. W uproszczeniu można powiedzieć, że chodzi o znalezienie spółek, które będą liderami innowacji w swoich obszarach – mówi Sebastian Trojanowski.

Na przykład dzisiaj ważnym trendem jest globalna transformacja energetyczna, która mimo wielu zawirowań w gospodarce i geopolityce posuwa się naprzód. Wynika to przede wszystkim z dążenia wielu państw do zapewnienia ich gospodarkom bezpieczeństwa i niezależności energetycznej oraz do zmniejszenia globalnego poziomu emisji gazów cieplarnianych.

– Energia słoneczna, elektryfikacja transportu, inteligentne sieci dystrybucyjne czy technologie wodorowe to ciekawe wektory wzrostu w tym sektorze z perspektywą rozwoju przez kilka dekad – wylicza Sebastian Trojanowski.

Fundusze jako alternatywa

Do perspektywicznych branż, które już się dynamicznie rozwijają, można zaliczyć też segment ochrony zdrowia.

– Na pewno warto rozważyć inwestycje w sektorze biotechnologicznym, gdyż ma on fundamenty silne jak żaden inny – wszyscy chcą być zdrowi i żyć jak najdłużej.

W świecie medycyny istnieje ogrom potrzeb niezaspokojonych lub zaspokojonych powierzchownie. Zatem potencjał do długoterminowego wzrostu wartości w tym sektorze jest bardzo duży – twierdzi Sebastian Trojanowski.

Samodzielne inwestowanie w spółki z tego sektora jest zadaniem trudnym, czasochłonnym i wymagającym przygotowania merytorycznego. Przeciętny inwestor może wybrać fundusz ETF na sektor biotechnologiczny lub specjalistyczny fundusz medyczno-biotechnologiczny.

Giełda może zapewnić sowite zyski

Inwestycje w akcje, zarówno bezpośrednie, jak i poprzez zakup funduszy akcyjnych, są uważane za bardzo dobry sposób na pomnażanie kapitału w długim czasie. W ciągu kilkudziesięciu lat okresowe wahania notowań, nawet te duże, tracą na znaczeniu. Zarządzanie takim portfelem nie jest skomplikowane. Wystarczy zaglądać do niego najwyżej kilka razy w roku i od czasu do czasu ewentualnie wprowadzić korekty. Natomiast budowa portfela wymaga sporego wysiłku. Trzeba wybrać perspektywiczne branże i spółki z potencjałem wzrostu w długim terminie.

Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę
Inwestycje
O tym huczy cała Wall Street. Jak Saylor zahipnotyzował inwestorów?