Piotr Szulec, prezes Skarbiec TFI
parkiet.tv
Piotr Szulec (PSzu): Nie wiem, czy ciężkie czasy nadejdą, ale faktycznie ruch wzrostowy, który obserwujemy zarówno w przypadku dużych, średnich, jak i małych spółek, jest imponujący, szczególnie biorąc pod uwagę to, że pieniądze klientów płyną przede wszystkim do funduszy obligacji, a nie akcji. O ile w przypadku dużych spółek można wziąć pod uwagę zdecydowane działania kapitału zagranicznego, o tyle w przypadku średnich i małych raczej należałoby założyć zdecydowanie udział krajowych inwestorów instytucjonalnych i indywidualnych. O ile w przypadku klientów indywidualnych jestem w stanie wyobrazić sobie chęć dołączenia do ruchu wzrostowego, o tyle w przypadku klientów instytucjonalnych, tak jak wspomniałem, napływów do funduszy akcji nie ma. Dodatkowo ciężko sobie wyobrazić, aby te napływy w krótkim czasie się pojawiły. Jeżeli jednak obserwowane wysokie stopy zwrotu funduszy będą utrzymywały się przez dłuższy czas w przestrzeni publicznej, to prędzej czy później trafią one do inwestorów i wtedy zobaczymy większe napływy. Na razie jednak, biorąc pod uwagę skalę wzrostu naszego rynku, wydaje mi się, że czeka nas chwila odpoczynku. Nie oczekuję natomiast większych spadków. Trend wzrostowy nadal obowiązuje.
Kto wywoła ewentualną korektę na rynku? Będzie to zagranica, która zrealizuje zyski na akcjach i dodatkowo na walucie?
SK: Na pewno są to mocne argumenty dla inwestorów zagranicznych. Być może czekają oni też, aż pojawią się większe napływy kapitału ze strony klientów detalicznych, i wtedy będą chcieli sprzedać akcje.
Czy więc na naszym rynku łatwo to już było? Selekcja znów nabiera szczególnego znaczenia?