Employer of record, czyli pracodawca formalny – jaka czeka nas przyszłość?

Usługa zwana „EOR”, to znaczy „Employer of Record”, a w języku polskim „pracodawca formalny” lub „pracodawca zewnętrzny”, cieszy się z roku na rok coraz większą popularnością. Pracodawcy mogą wybierać spośród ofert coraz większej grupy podmiotów, które oferują im pomoc w administrowaniu sprawami personalnymi pracowników pracujących dla podmiotów zarejestrowanych w Polsce, w tym tymi zrekrutowanymi poza granicami kraju.

Publikacja: 18.06.2023 16:45

Aleksandra Minkowicz-Flanek, radca prawny, kieruje zespołem prawa pracy w kancelarii Dentons

Aleksandra Minkowicz-Flanek, radca prawny, kieruje zespołem prawa pracy w kancelarii Dentons

Foto: materiały prasowe

Jeszcze kilka lat temu konkurencja między takimi firmami nie była tak duża, jaką rynek obserwuje dzisiaj. Obecnie na polskim rynku działają zarówno duzi gracze z ligi „międzynarodowej”, jak również małe podmioty lokalne, które próbują swoich sił w starciu z doświadczonymi i działającymi na wielu rynkach potentatami. Pracodawcy formalni pochodzący z rynku amerykańskiego posługują się także często nazwą „PEO”, czyli „Professional Employer Organisation”. Oferują oni zasadniczo te same usługi bez względu na nazwę, pod jaką występują wobec swoich klientów.

Pozostało 95% artykułu
Roczna subskrypcja parkiet.com za 149 zł

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę
Inwestycje
O tym huczy cała Wall Street. Jak Saylor zahipnotyzował inwestorów?