Czy decyzja Saudyjczyków rozpocznie naftowe odbicie?

Jeden z największych producentów ropy mocno ogranicza jego podaż. Jednocześnie dają o sobie znać na rynku obawy przed słabnięciem popytu, związane z możliwą recesją u niektórych głównych konsumentów. Droga do 100 USD za baryłkę wydaje się więc długa.

Publikacja: 05.06.2023 21:00

Saudyjski minister energii książę Abdulaziz bin Salman al-Saud

Saudyjski minister energii książę Abdulaziz bin Salman al-Saud

Foto: EPA/MAX BRUCKER

Ropa gatunku WTI drożała podczas poniedziałkowej sesji nawet o 2 proc. Zwyżki najsilniejsze były nad ranem, gdy jej cena dochodziła do 74,25 USD za baryłkę. Później one nieco wyhamowały, a po południu płacono około 73 USD za baryłkę surowca. Cena ropy gatunku Brent rosła w podobnym tempie, przekraczając rano poziom 78 USD za baryłkę, a później schodząc poniżej 77,5 USD. Impulsem do tych zwyżek była decyzja Arabii Saudyjskiej o dobrowolnym cięciu wydobycia ropy naftowej.

Podgrzewanie napięcia

W niedzielę Organizacja Państw Eksporterów Ropy Naftowej (OPEC) zdecydowała o utrzymaniu do końca roku skoordynowanych cięć wydobycia wynoszących 1,66 mln baryłek dziennie. Ta decyzja nie była zaskoczeniem dla inwestorów. Rynek nie spodziewał się jednak tego, że Arabia Saudyjska zdecyduje o dodatkowych cięciach własnej produkcji aż o 1 mln baryłek dziennie. Cięcia mają wejść w życie w lipcu i od tego momentu na saudyjskich polach naftowych będzie produkowane około 9 mln baryłek ropy dziennie.

Saudyjczycy wyraźnie uznali, że dotychczasowe działania podejmowane przez OPEC nie przynoszą oczekiwanych skutków. – Według badania agencji Bloomberg produkcja ropy naftowej w OPEC w ubiegłym miesiącu spadła średnio o 500 000 baryłek dziennie. Zgodnie z przewidywaniami wszyscy najwięksi producenci z Bliskiego Wschodu, którzy osiągnęli ustalone kwoty, zgodnie z zapowiedziami z początku kwietnia zmniejszyli wydobycie, jednak efekty tej decyzji niwelowały wzrosty produkcji w przypadku producentów, którzy nie osiągnęli swoich kwot lub nie zostali nimi objęci. W ujęciu ogólnym całkowita produkcja została zmniejszona do 28,26 mln baryłek dziennie, co stanowi najniższy poziom od 15 miesięcy – zwraca uwagę Ole Hansen, dyrektor ds. strategii rynku surowców w Saxo Banku.

fot. w. kompała

– Po raz kolejny widzimy, że Arabia Saudyjska jest gotowa podejmować jednostronne działania, by ustabilizować ceny ropy. Spodziewamy się więc, że w drugiej połowie 2023 r. zmaterializują się na rynku duże deficyty surowca, a w przyszłym roku cena ropy przekroczy 100 USD za baryłkę – prognozuje Bob McNally, szef firmy analitycznej Rapidan Energy.

– Wzrost popytu na ropę na półkuli północnej podczas sezonu letniego doprowadzi do zmniejszenia rezerw i będzie w nadchodzących miesiącach wspierał wyższe ceny ropy – przewiduje Kang Wu, analityk S&P Global Commodity Insights.

Część ekspertów wskazuje jednak, że wolny wzrost gospodarczy w Chinach, a także groźba recesji w Europie i w USA mogą ciążyć popytowi na ropę. – Mamy wciąż do czynienia ze słabym rynkiem ropy, co jest głównie skutkiem rozczarowującego popytu w trzech największych regionach konsumenckich: w Chinach, Unii Europejskiej i w USA. Potencjał wzrostu podaży surowca jest większy od tego, gdzie zmierza wzrost popytu. Nie ma gwarancji, że ceny nie spadną poniżej 70 USD za baryłkę – twierdzi Ed Morse, szef działu analiz surowcowych Citigroup.

Analitycy Commonwealth Bank of Australia zwracają natomiast uwagę, że jeśli cena ropy WTI znów spadnie poniżej 70 USD za baryłkę, to Arabia Saudyjska może mocniej zmniejszyć wydobycie.

Ostrożny wzrost?

Cena ropy gatunku WTI wzrosła przez ostatni miesiąc o ponad 2,5 proc. W zeszłotygodniowym dołku zbliżyła się do 67 USD za baryłkę. W poniedziałek wciąż była jednak niższa niż w kwietniu (gdy dochodziła nawet do 83 USD za baryłkę) i o prawie 9 proc. niższa niż na początku roku. Przez ostatnie 12 miesięcy straciła aż 38 proc., a od szczytu z marca 2022 r. spadła o 44 proc. Rynek naftowy jest więc wciąż rynkiem „niedźwiedzia”, na którym głębsze spadki były powstrzymywane cięciami produkcji.

Większość prognoz analityków dla ropy jest dosyć konserwatywna, ale przewiduje umiarkowany wzrost jej cen. Mediana projekcji ekspertów, zebranych przez agencję Bloomberga, sugeruje, że na koniec drugiego kwartału baryłka ropy gatunku WTI będzie kosztowała 79 USD, na koniec trzeciego kwartału 82 USD, a na koniec roku – 85 USD. Najbardziej „niedźwiedzio” nastawieni wobec cen ropy są analitycy ING. Spodziewają się oni, że baryłka surowca gatunku WTI będzie kosztowała na koniec grudnia 69 USD.

Najbardziej „byczą” prognozę przedstawili natomiast analitycy ING. Spodziewają się oni na koniec roku ropy WTI kosztującej 104 USD za baryłkę.

Inwestycje
Trzy warstwy regulacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych