Sztuka na czarną godzinę

Podmiotowość klienta to recepta na sukces.

Publikacja: 02.04.2023 11:16

W Londynie rekordowo sprzedano dzieło Anny Güntner. Fot. Sotheby’s

W Londynie rekordowo sprzedano dzieło Anny Güntner. Fot. Sotheby’s

Krajowy rynek sztuki żyje sensacją. 16 marca w Sotheby’s w Londynie rekordową kwotę zapłacono za dzieło polskiej artystki Anny Güntner (1933–2013). Obraz „Zaręczyny” sprzedano za równowartość 410 tys. zł (76 200 funtów). Obraz z 1970 roku ma wymiary 100 x 130 cm. Najwyższa cena na krajowych aukcjach padła w lutym 2022 roku, gdy Sopocki Dom Aukcyjny sprzedał obraz malarki za 110 tys. zł.

fot. mat. prasowe

Mało znana malarka

Obrazy Güntner są rzadkością w handlu. Po 2000 roku na krajowych aukcjach licytowano zaledwie siedem obrazów. Paradoksalnie ta wybitna malarka jest nadal mało znana.

W 2022 roku krakowska Galeria Artemis zorganizowała w Nowohuckim Centrum Kultury wielką wystawę niesłusznie zapomnianej malarki (www.artemis.art.pl). Wydano bogaty katalog. Czy wystawa stała się impulsem do wzrostu zainteresowania artystką, do wzrostu cen?

Obrazy Güntner były międzynarodową wizytówką polskiej sztuki w latach 60. i 70. W czasach PRL malarka przebywała na stypendiach artystycznych w Paryżu i Nowym Jorku. Miała wystawy m.in. w Sztokholmie, Mediolanie, Nowym Jorku i Los Angeles. Publikacje o Güntner często zamieszczał prestiżowy miesięcznik „Polska”, wydawany w kilku wersjach językowych, m.in. po angielsku i szwedzku.

Zanim Galeria Artemis zorganizowała głośną wystawę, obrazy malarki krążyły na małych międzynarodowych aukcjach. Miały okazyjnie niskie ceny! Krakowska wystawa zwróciła uwagę na malarkę, odkryła jej twórczość. Prawdopodobnie przyczyniła się do ostrej licytacji w Londynie. Jednak to wyjątkowe malarstwo ma w sobie wciąż wielki handlowy potencjał. To są obrazy dobre na czarną godzinę. Wszystko wskazuje na to, że będą nadal drożały, że łatwo je będzie odsprzedać, gdy wpadniemy w kłopoty finansowe.

Obraz Małgorzaty Jastrzębskiej.

Obraz Małgorzaty Jastrzębskiej.

Fot. Desa Unicum

Kiedy rozwinie się polski rynek?

Na krajowym rynku są zdecydowanie skromniejsze odkrycia niż obraz Güntner. 1 kwietnia Ostoya licytować będzie ciekawostkę – kopię obrazu Rubensa namalowaną w 1928 roku przez wybitną malarkę Hannę Rudzką-Cybisową (www.aukcjeostoya.pl). Cena wywoławcza to zaledwie 8 tys. zł przy wycenie szacunkowej 10–12 tys. zł. Dekoracyjny obraz (115 x 81 cm) z taką historią można kupić za tyle, ile nierzadko osiągają obrazy początkujących anonimowych malarzy. Hanna Rudzka-Cybisowa (1897–1988) to legenda sławnego ugrupowania artystycznego Komitet Paryski. Lata 1924–1930 spędziła w Paryżu. Tam dla nauki malowała w muzeach kopie dawnych mistrzów, m.in. Rubensa.

Ta kopia Rubensa przypomina fundamentalny problem, że na krajowych aukcjach prawie nie istnieje światowe malarstwo. Zapewne dlatego, że do branży antykwarycznej w naszym kraju nie wszedł jak dotąd obcy kapitał. Czym by tu handlowały międzynarodowe domy aukcyjne?

Nasz rynek rozwinie się w zdecydowany sposób, kiedy otworzymy się na kupowanie światowej sztuki. Wzrosną ceny, bo wysokie ceny kształtuje globalny rynek. Ceny na sztukę kształtują się na wielkich aukcjach w międzynarodowych centrach finansowych, a nie w Warszawie.

W innych dziedzinach jesteśmy otwarci na świat, np. działają u nas towarzystwa ubezpieczeniowe o globalnym zasięgu, z powodzeniem sprzedają u nas swoją ofertę. Natomiast w handlu sztuką jesteśmy prowincjonalnym rynkiem o zaledwie lokalnym znaczeniu.

Ostoya 1 kwietnia licytować będzie interesujący obraz Zygmunta Waliszewskiego(1897–1936), którego dzieła rzadko goszczą na aukcjach. Jest za mało czasu, żeby podjąć rozsądną decyzję o zakupie. Piszę o tym jednak dlatego, żeby przypomnieć, że zawsze warto z wyprzedzeniem poznawać ofertę Ostoi. Nierzadko pojawiają się tam obiekty o wartości kolekcjonerskiej lub inwestycyjnej. Obraz Waliszewskiego to „Uliczka w Cagnes” z 1925 roku. Obraz wystawiano na monograficznej wystawie artysty w Muzeum Narodowym w Warszawie w 1999 roku. Ma on względnie niską cenę wywoławczą 32 tys. zł i wycenę szacunkową 50–60 tys. zł. Znalazłem informację w archiwum Artinfo.pl, że ten sam obraz był na rynku w 2015 roku. Spadł wtedy z licytacji z ceną wywoławczą 52 tys. zł i wyceną 70–75 tys. zł.

Powodzeniem cieszą się szkła Zbigniewa Horbowego.

Powodzeniem cieszą się szkła Zbigniewa Horbowego.

Fot. Desa Unicum

Inwestor działa z pasją

Warto samemu szukać, czy oferowany obraz był już w handlu i za ile. Podmiotowość klienta to recepta na sukces. Kolekcjoner lub inwestor musi działać z pasją, odwagą. Powinien kupować na własną odpowiedzialność, bez doradców z zasady koniunkturalnych. Klient sam musi porównywać klasę artystów i obrazów. Musi dostrzegać krótkotrwałe mody i spekulacje cenowe. Nie jest to oczywiście wybitny obraz w dorobku Waliszewskiego, ale autor jest legendą polskiego malarstwa.

Samodzielnie myślący inwestor wyprzedza rynkowe trendy. Prawdziwi inwestorzy skupowali obrazy Güntner na rok przed wystawą, kiedy tylko dowiedzieli się, że wystawa będzie zorganizowana. Dobra inwestycja wymaga samodzielnej pracy.

Inwestor sam powinien oceniać, czy oferowany obraz jest wybitny, rzadki i ma perspektywę jako inwestycja. Jeśli ktoś kupuje na lokatę, powinien kalkulować koszty zakupu, przechowywania i sprzedaży. Koszty sprzedaży to marża antykwariatu i podatek VAT. Koszty przechowywania to np. cena monitoringu firmy ochroniarskiej. Warto pamiętać, że lokata wymaga dłuższego czasu.

W bieżącej ofercie rynku tanio wyceniono „Portret Marszałka Józefa Piłsudskiego” wyrzeźbiony w latach 30. XX w. przez Stanisława Kazimierza Ostrowskiego(1879–1947). Dzieło 13 kwietnia wystawi Desa Unicum (www.desa.pl). Ta rzeźba w marmurze karraryjskim ma względnie niską wycenę 25–35 tys. zł. Można komuś kupić taką muzealnej wartości rzeźbę na symboliczny prezent! Na tle rynku rzeźby to wybitne dzieło jest tanie. Kult Marszałka na pewno nie zaniknie w kolejnych pokoleniach, tak więc będzie można łatwo odsprzedać rzeźbę.

W ofercie Desy Unicum warto też zwrócić uwagę na „Portret Marii Walterskirchnen” wciąż za mało znanego u nas Augusta Zamoyskiego (1893–1970). Odlew z brązu wykonano za życia artysty, ma on wycenę 200–300 tys. zł. Ta rzeźba była już na rynku w kwietniu 2014 roku, została sprzedana za 120 tys. zł.

Z kolei na aukcji młodej sztuki Desa Unicum 4 kwietnia licytować będzie abstrakcyjny obraz Małgorzaty Jastrzębskiej. Malarka ostatnio coraz rzadziej gości na aukcjach.

Desa Unicum przygotowała też aukcję świąteczną. 6 kwietnia licytowane będą atrakcyjne serwisy i szkło, w tym zawsze poszukiwane kolorowe butle Zbigniewa Horbowego.

Tani portret Marszałka wyrzeźbiony przez Stanisława Ostrowskiego.

Tani portret Marszałka wyrzeźbiony przez Stanisława Ostrowskiego.

Fot. Desa Unicum

Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
O tym huczy cała Wall Street. Jak Saylor zahipnotyzował inwestorów?
Inwestycje
Wall Street i geopolityka kluczowe dla GPW