Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Bożena Żuławnik
Wysoka inflacja, kryzys energetyczny, spowolnienie w gospodarce, ogromna zmienność na giełdach… Nikogo nie trzeba przekonywać, że trudna sytuacja zniechęca do jakichkolwiek inwestycji. Bo przecież nie wiadomo, czy wystarczy pieniędzy na zapłacenie rachunków za prąd i gaz.
Z drugiej strony gdy jest trudno, powinniśmy szczególnie rozważnie zarządzać domowymi finansami. I duża część Polaków tak właśnie postępuje. Dane NBP wyraźnie pokazują, że zaczynamy doceniać nawet niskie (w stosunku do inflacji) odsetki od lokat i przenosimy na nie pieniądze trzymane wcześniej na nieoprocentowanych kontach bieżących. W lipcu ubiegłego roku znajdowało się na nich 850 mld zł, podczas gdy na lokatach – 170 mld zł. Po roku wartość środków na rachunkach bieżących zmalała do 797 mld zł, a na depozytach terminowych wzrosła do 241 mld zł. Lokaty przynoszą wysokie realne straty, ale dzięki odsetkom można je choć trochę ograniczyć.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
O obliczu I półrocza na rynkach w dużym stopniu zdecydował dolar - jego konsekwentne osłabienie, przypominające początek poprzedniej kadencji Trumpa, popchnęło w górę rynki wschodzące, na czym skorzystały też polskie akcje. Nasz Portfel edukacyjny notował półrocze najlepsze od... 2009 r.
Po rewelacyjnym pod względem stóp zwrotu I półroczu warszawskiej giełdy eksperci pozostają umiarkowanymi optymistami, jeśli chodzi o jej zachowanie w II połowie roku.
– Dziś być może jesteśmy świadkami odejścia od reguły „safe haven”, że jeżeli coś się dzieje, to pieniądz płynie do Stanów Zjednoczonych – mówi dr Kamil Gemra.
Sezonowość sprzyja obecnie inwestorom na warszawskiej giełdzie. Historycznie, lipiec jest bowiem jednym z najlepszych miesięcy na GPW – mówi Piotr Kaźmierkiewicz, analityk BM Pekao.
– Rynek z reguły z dwu-, trzykwartalnym wyprzedzeniem zaczyna dyskontować przyszłe zdarzenia w gospodarce, dawałoby nam to okolice lata czy też jesieni, wtedy ceny złota ponownie mogą zacząć się ożywiać – mówi Tomasz Gessner, główny analityk firmy Tavex.