W sytuacji, kiedy akcje, które kupiliśmy, zmierzają w przeciwnym kierunku niż tego oczekiwaliśmy, błędem jest utrzymywanie ich w portfelu. Jeszcze większym błędem jest natomiast powiększanie stratnej pozycji, czyli dokupowanie akcji tylko dlatego, że są tańsze. Jeżeli jesteśmy spekulantami i nie zamierzamy kupować akcji na kilka lat, a bardziej interesują nas krótko czy średnioterminowe trendy, podstawowym celem powinno być przetrwanie na rynku. Tymczasem dość często o tym zapominamy. Kiedy ceny akcji, które posiadamy, spadną więcej niż jesteśmy w stanie zaakceptować, to dokupujemy je z nadzieją, że trend się zmieni i szybciej odrobimy straty. Takie zachowanie przypomina kierowcę, który na widok zatrzymującego go policjanta wciska pedał gazu. Ma nadzieję, że uda mu się uciec i uniknąć kilkusetzłotowego mandatu. W takiej sytuacji jednak prawdopodobieństwo przemawia na korzyść stróżów prawa. Kiedy złapią takiego delikwenta, to pozbawią go możliwości prowadzenia pojazdu, a i finansowe konsekwencje będą zapewne poważniejsze. Kara za uśrednianie strat jest podobna. Po pierwsze, gdy po tym, jak dokupiliśmy akcje, ich cena dalej spada, to realne straty stają się coraz większe. Po drugie, co się stanie gdy akcje pozostaną w trendzie spadkowym przez dłuższy czas? Do kiedy będziemy dokupować taniejące akcje? W pewnym momencie skala zaangażowanych środków w jedną transakcję może być tak duża, że powstałe straty pozbawiają nas sporej części kapitału przeznaczonego na inwestowanie. To natomiast mocno ograniczy nas przy zawieraniu nowych transakcji i sprawi, że proces odrabiania przegranych pieniędzy będzie trudny i długotrwały.

Są pewne sytuacje, kiedy dokupowanie papierów, przynoszących stratę jest uzasadnione. Powinno to jednak wynikać z ustalonego planu, w którym jest pewien poziom bezwzględnie obligujący do zamknięcia stratnych pozycji. Może się tak dziać np. w sytuacji, kiedy w naszej opinii rynek tworzy średnioterminowy dołek. Zamierzamy wtedy kupować akcje, w momentach kiedy będą sprawiały wrażenie słabych, czyli kiedy będą spadały w kierunku jakiegoś ważnego wsparcia. Po jednosesyjnej przecenie kupiliśmy część akcji, które następnego dnia kontynuują spadki. Cały czas wszystko odbywało się jednak zgodnie z naszą oceną sytuacji i wykorzystujemy niższe ceny do dalszego akumulowanie papierów wartościowych. Gdy jednak przecena przedłuża się, a pozorna słabość przeradza się w nowy trend spadkowy, doprowadzają, do spadku poniżej dopuszczalnego poziomu, powinniśmy sprzedać akcje. Mimo że w naszej opinii walory są tanie i warte kupna, nie powinniśmy się przy tym upierać, kiedy rynek uważa inaczej. Poza tym, to że jakiś walor jest tani, nie znaczy, że nie może być jeszcze tańszy i wcale nie ma też pewności, że wróci kiedyś do starych szczytów.