Alternatywą może również być rekonstrukcja składu indeksu we własnym zakresie. Pozwoli to na wykorzystanie zasady dywersyfikacji i ograniczy koncentrację portfela inwestycyjnego na jednym sektorze bądź spółce. Rozwiązanie to, choć jest mniej kosztowne niż inwestycja za pośrednictwem instytucji finansowych, wiąże się jednak ze sporym wysiłkiem samego inwestora oraz koniecznością poświęcenia własnego czasu.
W zależności od tego, czy mamy do czynienia z indeksem cenowym (takim jak WIG20) czy dochodowym (na przykład WIG), inaczej też będą kształtować się udziały spółek wewnątrz portfela inwestycyjnego, odwzorowującego indeks. Wzorowanie się na indeksie szerokiego rynku – czyli na WIG – choć wiąże się ze znacznie większymi kosztami transakcyjnymi, zapewnia jednak zdecydowanie większy poziom dywersyfikacji portfela. Dodatkową różnicą w stosunku do WIG20 jest skład, który obejmuje większą ilość małych oraz średnich spółek, co zwiększa poziom agresywności portfela inwestycyjnego. Ostateczna decyzja co do wyboru indeksu benchmarkowego przez danego inwestora powinna się opierać na poziomie tolerancji ryzyka i wiedzy z zakresu rynków finansowych.
Jerzy Nikorowski, makler i analityk Biura Maklerskiego BNP Paribas Polska
Rozpoczynamy akcję: "Szkoła giełdowa". Inwestorze! Masz pytania dotyczące inwestycji? Przyślij je nam na adres [email protected]