Dwa sposoby inwestowania w obligacje korporacyjne

Spada oprocentowanie depozytów, więc inwestorzy szukają bardziej zyskownych możliwości lokowania. Jedną z nich może być zakup obligacji firm na rynku Catalyst lub poprzez fundusze inwestycyjne.

Aktualizacja: 15.02.2017 08:14 Publikacja: 01.02.2013 05:00

Dwa sposoby inwestowania w obligacje korporacyjne

Foto: GG Parkiet

Niektórzy analitycy uważają, że obligacje korporacyjne to dobry pomysł na inwestycję w najbliższych miesiącach. Jednocześnie podkreślają, że papiery dłużne firm obarczone są sporym ryzykiem. – Zasadniczo powinniśmy wybić sobie z głowy przekonanie o niskim ryzyku obligacji korporacyjnych – taka obligacja limituje zysk, nie limitując straty, ale niewielu inwestorów o tym wie – przestrzega Mariusz Staniszewski, prezes Noble Funds TFI.

Zminimalizować ryzyko

Tego typu papiery można kupić bezpośrednio na rynku Catalyst, jak i poprzez wyspecjalizowane fundusze inwestycyjne. Pierwszy sposób jest bardziej ryzykowny – szczególnie dla mniej doświadczonego inwestora. To ryzyko można zminimalizować, jeśli wybierze się najbezpieczniejsze papiery notowane na Catalyst. Do takich należą obligacje banków (w tym spółdzielczych). Papiery te są stosunkowo bezpieczne, gdyż sektor bankowy objęty jest szczególnym nadzorem i regulacjami ze strony państwa. Jednak większe bezpieczeństwo to niższe odsetki, które dla obligacji emitowanych przez te instytucje wynoszą średnio 2–4 proc. powyżej stawki WIBOR (po jakiej banki pożyczają sobie środki), a WIBOR 6M obecnie wynosi ok. 3,9 proc.

Kupując samodzielnie papiery firm z innych branż, należy być już bardziej ostrożnym i wybierać obligacje wypuszczane tylko przez znane przedsiębiorstwa generujące duże przepływy gotówki. Analitycy zwracają uwagę, że obligacje emitentów o wyższym (co niekoniecznie znaczy wysokim) ryzyku upadłości mogą przynieść kilka dodatkowych punktów procentowych rentowności, jednak niewypłacalność emitenta może spowodować stratę na danej serii rzędu kilkudziesięciu, a nawet stu procent. Ograniczyć ją może solidne zabezpieczenie obligacji, np. hipoteka na gruncie w dobrej lokalizacji. Dlatego warto zwracać uwagę, czy dany papier jest zabezpieczony i co stanowi to zabezpieczenie.

Nie można zapomnieć również o dobrej dywersyfikacji portfela złożonego z obligacji firm. A żeby dobrze zróżnicować taki portfel, trzeba dysponować już znacznym kapitałem – nawet powyżej 1 mln zł. Nie wszystkie bowiem papiery są dostępne na rynku Catalyst, gdzie można kupić obligacje o niższej wartości nominalnej (już od 1 tys. zł do 10 tys. zł) niż standardowo, czyli 100 tys. zł. – Indywidualny inwestor może mieć spore problemy z zakupem wystarczającej liczby obligacji różnych podmiotów. Jeśli nawet założymy, że ma wystarczającą ilość środków, aby zbudować dobrze zdywersyfikowany portfel, to ten proces zajmie mu dużo czasu niezbędnego na analizę finansową emitenta i dokonanie koniecznych transakcji – zauważa Adrian Folwarski, zarządzający w BDM TFI.

Z kolei kupno jednej obligacji obarczone jest dużym ryzykiem. – Przecież nabycie obligacji jest czymś podobnym do udzielenia kredytu. Pozostają zatem dwa pytania. Pierwsze, dlaczego firma chce kredyt?od nas, a nie od banku? A drugie, czy można znaleźć bank, który w swoim portfelu kredytowym ma jednego kredytobiorcę? – mówi Mariusz Staniszewski.

Lepiej przez fundusz

Jego zdaniem obligacje korporacyjne powinny być kupowane przez fundusz. – Jeśli fundusz jest dobrze zarządzany, ryzyko jest mniejsze niż przy samodzielnym kupowaniu papierów – twierdzi Staniszewski. Taki wysokiej jakości fundusz ma z reguły większą płynność i jest dobrze zdywersyfikowany. Poza tym kierują nim ludzie, którzy powinni znać się na ryzyku kredytowym. Minusem tego rozwiązania są roczne opłaty pobierane przez TFI za zarządzanie funduszem obligacji korporacyjnych, które mogą wynieść ok. 2 proc. wartości aktywów.

Mariusz Staniszewski znajduje tylko jeden argument, przemawiający za samodzielnym inwestowaniem w papiery dłużne firm. – Jeśli bardzo dobrze znamy emitenta, wiemy na 100 proc., że nie upadnie, wówczas z indywidualnej inwestycji możemy osiągnąć wyższą stopę zwrotu niż poprzez fundusz, ale ciągle przy dosyć wysokim ryzyku – podkreśla.

[email protected]

Na co zwracać uwagę kupując papiery na rynku wtórnym

– Inwestując samodzielnie w obligacje korporacyjne inwestor powinien zwrócić uwagę – poza doborem obligacji pod kątem ich ryzyka – na techniczną możliwość nabycia danego papieru, możliwość wyjścia z inwestycji oraz kwestie podatkowe – radzi Szymon Jędrzejewski zarządzający funduszem NWAI Obligacji SFIO.

Część obligacji korporacyjnych notowanych na rynku Catalyst jest notowana wyłącznie na rynku hurtowym BondSpot. Zlecenia na tym rynku muszą mieć minimalną wartość w wysokości 100 tys. zł, są zatem niedostępne dla drobnych inwestorów. Ponadto nawet jeżeli jakaś seria jest notowana na rynku detalicznym, to często jej płynność nie pozwala na zawarcie transakcji o wartości lub po cenie satysfakcjonującej inwestora.

Z inwestycji w obligacje można wyjść na dwa sposoby – poprzez jej wykup przez emitenta w dniu określonym warunkami emisji danej obligacji lub poprzez wcześniejszą sprzedaż obligacji na rynku wtórnym. Jeżeli inwestor dopuszcza konieczność wycofania się z inwestycji przed terminem wykupu obligacji, ponownie powinien zwrócić uwagę na jej płynność, tj. ocenić, czy liczba transakcji i wartość zleceń kupna w arkuszu pozwalają na sprzedaż obligacji bez istotnego obniżenia ich ceny. Jeżeli inwestor nie czuje się na siłach, by dokonywać oceny płynności rynku, powinien wybrać obligacje o terminie wykupu przypadającym przed najwcześniejszym terminem, w którym będzie potrzebował środków.

Warto również kupować obligacje na początku okresu odsetkowego, bo 19-proc. podatek od zysków kapitałowych i tak płacimy od całej kwoty wypłaconych odsetek.

Opinie

Uwaga na ryzyko emitenta - Marta Dancewicz, dyrektor biura analiz w Noble Securities

Najpopularniejsze w Polsce obligacje korporacyjne to papiery zmiennokuponowe, zależne od stawki WIBOR. Ich oprocentowanie jest nieco wyższe i szybciej reaguje na zmiany stóp NBP niż oprocentowanie lokat (zwłaszcza jeśli stopy rosną). Jednak lokaty są bezpieczniejsze, bo obligacje nierozerwalnie niosą ze sobą ryzyko kredytowe emitenta. Dlatego bardzo ważna w przypadku inwestycji w obligacje firm jest analiza tego ryzyka, czyli potencjału emitenta do spłaty zobowiązania. Ponadto, w związku z wczesnym etapem rozwoju Catalyst, trzeba sobie zdawać sprawę, że płynność na wielu obligacjach jest bardzo niska i szybka sprzedaż czy zakup może być utrudniona. Zaletą inwestowania poprzez fundusz jest powierzenie wyboru papierów zarządzającym, którzy dokonają dogłębnej analizy kondycji poszczególnych emitentów, co zwiększa szanse na lepsze wyniki. Jednak inwestycja poprzez fundusz wiąże się z koniecznością ponoszenia opłat, które umniejszają ostateczny wynik. Przy samodzielnym wyborze obligacji inwestor nie ponosi kosztów zarządzania, więc jeśli dobrze wybrał, jego stopa zwrotu będzie większa. Jednak w wielu wypadkach brak czasu na analizę oraz brak wiedzy może go narazić na znaczne straty.

Ważna jest dobra dywersyfikacja - Marek Witkowski, członek zarządu Copernicus Securities

Generalnie odradzałbym inwestowanie bezpośrednie w obligacje inwestorowi, który dysponuje kwotą mniejszą niż 1 mln zł. Takie środki powierzyłbym wyspecjalizowanemu funduszowi, i to nie jednemu. Inwestując w obligacje firm należy mieć na uwadze, że większość ofert to oferty niepubliczne lub publiczne z tzw. wyłączeniami. To wymusza w praktyce jednostkowy zapis w wysokości 100 tys. zł na ofertę. Dodając do tego konieczność zdywersyfikowania portfela, aby inwestować bezpośrednio, inwestor powinien móc przeznaczyć około 2–3 mln zł. Początkującym inwestorom zasugerowałbym zakup papierów dużych spółek lub liderów rynkowych w danej branży. Szczególną uwagę zwróciłbym na firmy generujące duże nadwyżki gotówki z działalności operacyjnej. Do tego grona można zaliczyć spółki z szeroko pojmowanej branży finansowej, spółki prowadzące sieci sklepów np. spożywczych i odzieżowych, jednak charakteryzujące się dużą skalą działalności. Przy inwestowaniu w obligacje należy pamiętać o jednym: koncentrujemy się na przepływach gotówkowych spółki, a nie na zysku netto. Taka strategia nie daje jednak zawsze gwarancji uniknięcia strat – przykładem PBG, który był liderem na rynku budowlanym.

Szukaj papierów o niskim ryzyku - Szymon Jędrzejewski, doradca inwestycyjny w NWAI DM

Inwestor, który stawia pierwsze kroki na rynku obligacji korporacyjnych lub traktuje je jako alternatywę dla lokat, powinien przede wszystkim szukać papierów o niskim ryzyku kredytowym. Na Catalyst jest już sporo tego rodzaju obligacji. W większości są to obligacje banków komercyjnych i spółdzielczych, a zatem tych podmiotów, którym inwestor powierzyłby środki zakładając lokatę. Co prawda obligacje nie są gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny, jednak samo ryzyko upadłości instytucji, której powierzane są pieniądze, jest na tym samym, bardzo niskim poziomie, a rentowność takich obligacji przekracza zazwyczaj o 2–3 pkt proc. oprocentowanie lokat. Warto oczywiście zwrócić również uwagę na obligacje największych i najbardziej wiarygodnych spółek innych niż banki, a oferujących zbliżoną rentowność i podobny poziom ryzyka. Jednak część papierów korporacyjnych z rynku Catalyst jest notowana wyłącznie na rynku hurtowym BondSpot, na którym zlecenia muszą mieć wartość min. 100 tys. zł, co w oczywisty sposób ogranicza ich dostępność dla drobnych inwestorów. Ponadto, jeśli jakaś seria obligacji jest już notowana na rynku detalicznym, często się charakteryzuje bardzo niską płynnością.

Inwestycje
Trzy warstwy regulacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych