Spekulacja jest obserwacją i myślenie nie zawsze jest konieczne – powiedział młodemu Cooperowi ojciec, gdy wspólnie przyglądali się giełdowym wykresom. Był rok 1958. I właśnie wtedy Jeff Cooper po raz pierwszy zetknął się z rynkami finansowymi. W ciągu kolejnych 40 lat rozwijał swój inwestorski warsztat, by dziś być uznawanym za mistrza day tradingu. Jego książka „Hit and run strategies" to światowy bestseller. Dla wielu graczy preferujących krótki horyzont inwestycyjny Jeff Cooper to zaś numer jeden wśród giełdowych autorytetów. Dlatego warto przybliżyć jego metody inwestycyjne.
Złote zasady
Doświadczając dwóch krachów giełdowych, z 1962 r. i 1987 r., Jeff Cooper na własnej kieszeni odczuł siłę rynku niedźwiedzia i przekonał się, że strategie typu „kup i trzymaj" nie sprawdzają się na wszystkich rynkach. Jego celem stało się wypracowanie takiej metody, która będzie działać niezależnie od sytuacji rynkowej. Chciał zarabiać zarówno na spadkach, jak i na zwyżkach.
Po wielu latach inwestowania Cooper wypracował pięć reguł, które stanowiły swego rodzaju ramy w jego metodach inwestycyjnych. Po pierwsze – tnij straty. Jego zdaniem każdy duży spadek zaczyna się od małego spadku, dlatego tak ważne jest, by mieć precyzyjne zasady uciekania z rynku. Wielkość dopuszczalnej straty powinna być ustalona jeszcze przed wejściem na rynek.
Po drugie – podążaj za trendem. Cooper grał zawsze w kierunku zgodnym z ruchem głównego trendu. Do jego identyfikacji używał zazwyczaj wskaźnika ruchu kierunkowego lub średnich kroczących.
Po trzecie – inwestuj tylko w rozpoznane już aktywa. Cooper uważał, że inwestorzy nie mają czasu, by poznawać nowe akcje czy towary. Trzeba grać tym, co rynek już zna, co jest kupowane przez podmioty instytucjonalne.