Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
To automatycznie stwarza warunki do zarabiania zarówno na wzroście (pozycja długa – long), jak i na spadku notowań (pozycja krótka – short). Ciekawą strategią konkursową może być więc połączenie obydwu metod, dzięki czemu pojawia się możliwość zarabiania na „podwójnym gazie" – takie podejście często nazywane jest strategią long-short.
Warunkiem osiągnięcia zysku jest oczywiście dobór odpowiednich spółek do portfela – jednej niedowartościowanej oraz drugiej przewartościowanej. Dopiero tutaj pojawiają się schody, ponieważ kluczem do sukcesu jest odpowiednia selekcja. Jak wybrać spółki? Można wesprzeć się na rekomendacjach biur maklerskich. Profesjonalni analitycy zawodowo śledzący losy giełdowych spółek publikują raporty, w których oceniają atrakcyjność inwestycyjną danej firmy. Jeśli ekspert uzna, że akcje spółki są niedoszacowane, wtedy rekomenduje ich kupno. W sytuacji, gdy uzna, że papiery są zbyt drogie – zaleca ich sprzedaż. Do rekomendacji nie warto podchodzić bezkrytycznie – analitycy także popełniają błędy. Przykładowo rok temu dwa biura maklerskie zalecały kupno papierów Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW). Mogło się to skończyć utratą ponad połowy zainwestowanych środków. Wniosek? Rekomendacje biur maklerskich są tylko jednym z elementów, który warto brać pod uwagę przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Warto więc czytać zawartość raportów i samodzielnie wyciągać wnioski.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Na rynkach napięcie rośnie wraz z coraz bliższym terminem wejścia w życie ceł na unijne towary.
Nasz rynek może jeszcze sprawić niespodziankę i WIG może znaleźć się na nowych szczytach wszech czasów. Ale trzeba pamiętać o czynnikach ryzyka – mówi Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
Badanie przeprowadzone wśród 10 000 inwestorów z 12 krajów wykazało, że aż 75 proc. polskich inwestorów wykorzystuje spadki rynkowe do zakupów („buy the dip”). To o 9 pkt proc. więcej niż średnia globalna.
W środku roku krajowe indeksy notują około 35-proc. wzrosty, liderując europejskim parkietom. Amerykański rynek bardzo szybko podniósł się po wiosennym załamaniu, ale jego tegoroczne wyniki wciąż są skromne. Karta może się odwrócić w II połowie roku.
Na koniec tygodnia główne indeksy warszawskiej giełdy z hukiem wybiły się na nowe szczyty, wprawiając w osłupienie analityków i zarządzających. Zagranica wciąż kupuje polskie akcje.
Jeśli dolar powróci do spadków, to poziom 3 tys. pkt na WIG20 byłby w zasięgu – mówi Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa Noble Securities.