Dane z gospodarki strefy euro ostatnio rozczarowywały. Obliczany przez Citigroup wskaźnik niespodzianek ekonomicznych znalazł się najniżej od kryzysu fiskalnego sprzed siedmiu lat. To powód do niepokoju?
Trzeba pamiętać, że to jest tylko indeks zaskoczeń. Jeszcze niedawno wskaźniki koniunktury, takie jak PMI, sygnalizowały tempo wzrostu gospodarki strefy euro bliskie 4 proc. rocznie. Ostatnio tego rodzaju wskaźniki rzeczywiście zmalały, ale cały czas są na poziomach bardzo satysfakcjonujących, zgodnych z tempem wzrostu PKB rzędu 2 proc. rocznie. To dla gospodarki strefy euro bardzo dobre wyniki.
Jak to wpłynie na politykę pieniężną w strefie euro?
Na pewno w tym roku zostanie wygaszony program skupu aktywów (QE). Jeśli chodzi o stopy procentowe, to jastrzębie z EBC chciałyby ich podwyżki już latem 2019 r., gołębie z prezesem Mario Draghim na czele chciałyby to odsunąć w czasie. Ostatnie dane, w tym niska inflacja bazowa, są wsparciem dla tego gołębiego skrzydła.