Bankowanie w wersji smart

Smartfonem zapłacimy za e-zakupy. W sklepie będziemy mogli użyć smart zegarka. A rachunek za artykuły żywnościowe ureguluje za nas lodówka. W bardziej skomplikowanych sprawach porozmawiamy z doradcą na czacie.

Publikacja: 27.01.2019 18:00

Bankowanie w wersji smart

Foto: 123RF

Wraz z rozwojem technologii aplikacje mobilne stają się coraz ważniejszym kanałem dostępu do konta.

Wraz z rozwojem technologii aplikacje mobilne stają się coraz ważniejszym kanałem dostępu do konta.

GG Parkiet

– Bardzo szybko przesuwamy się w stronę dominacji rozwiązań mobilnych. Aplikacja banku w telefonie to już standard, a płatności telefonem nabierają tempa – mówi Marcin Jagodziński, dyrektor departamentu zarządzania segmentami, daily banking oraz produktami oszczędnościowymi w Credit Agricole.

Z raportu NetB@nk Związku Banków Polskich wynika, że w trzecim kwartale 2018 r. liczba aktywnych użytkowników bankowości elektronicznej przekroczyła 17 mln; do grupy tej zaliczani są klienci, którzy co najmniej raz w miesiącu logują się do swojego konta. 7,9 mln osób aktywnie korzysta z aplikacji mobilnej. W porównaniu z końcem czerwca 2018 r. oznacza to wzrost o 8,95 proc.

– Bankowość mobilna i płatności mobilne to integralne produkty w ofercie banków. W nadchodzących latach możemy spodziewać się dalszego ich rozwoju, np. poprzez rozpowszechnienie biometrii nie tylko jako prostej metody logowania (np. odciskiem palca), ale również jako formy potwierdzania transakcji finansowych – twierdzi Remigiusz Hołdys, dyrektor departamentu zarządzania ofertą i segmentami klientów w Banku Pekao SA.

Czas na komunikatory

Bankowanie w szybkim tempie przenosi się do komórki, m.in. dlatego, że tak jest wygodnie. Większość Polaków ma przy sobie smartfona przez cały dzień. A nowe technologie, szybki internet, rozwój infrastruktury telekomunikacyjnej sprawiły, że systemy mobilne, zarówno te w formie aplikacji, jak i w wersji przeglądarkowej na telefonie, pozwalają wykonywać takie same operacje, jakie są dostępne w komputerze.

– Jedyną różnicą jest wygląd systemu dostosowany do mniejszych i dotykowych ekranów. Co więcej, aplikacja mobilna oferuje dodatkowe funkcje, takie jak płatności BLIK, kartami HCE czy Google Pay – mówi Miłosz Gromski z biura prasowego ING.

Piotr Puchalski, dyrektor departamentu klienta masowego, młodego i bankowości transakcyjnej w mBanku przypomina, że czekają nas kolejne zmiany dotyczące prędkości internetu; najbliższa to masowe udostępnienie sieci 5G.

– Aplikacja nowej generacji prawdopodobnie będzie bardziej powiązana kontekstowo z innymi funkcjami telefonu, takimi jak np. text messegaing. Od kilku lat mamy boom dotyczący komunikatorów. Ścisłe powiązania aplikacji bankowej z komunikatorem widać w Azji w WeChat. W aplikacjach bankowych coraz częściej będą wykorzystywane komendy głosowe. Aplikacja bankowa stanie się bardziej „przejrzysta" dla klienta, bardziej hybrydowa, wykorzystująca naturalne funkcje telefonów i zachowania klientów – przewiduje Piotr Puchalski.

Badanie #finanseprzyszlosci zrealizowane przez IBRiS na zlecenie Banku Millennium pokazuje, że dla większości Polaków bankowe aplikacje mobilne będą za 10 lat ważnym centrum usług nie tylko bankowych. Scalając różnego rodzaje usługi i produkty, staną się platformą nieograniczonego kontaktu klienta z bankiem. Zdaniem ponad 90 proc. badanych w 2028 r. kupowanie biletów, funduszy inwestycyjnych i ubezpieczeń, płacenie za buty czy wypożyczenie roweru będzie w mobilnym banku oczywistością.

Bankowcy podkreślają jednak, że przenoszenie usług do aplikacji mobilnej nie oznacza rezygnacji z innych kanałów dostępu. Bankowość mobilna „zagarnie" większość codziennych operacji, ale – jak podkreśla Tomasz Dymowski, dyrektor zarządzający pionu produktów detalicznych i biznesowych w BGŻ BNP Paribas – oddziały i osobisty kontakt z doradcą nadal będzie potrzebny przy bardziej złożonych produktach, takich jak kredyty hipoteczne czy inwestycje. Oczywiście uproszczone, wystandaryzowane oferty w tym zakresie również trafią na platformy mobilne, jednak bardziej wymagający lub bardziej ostrożni klienci zawsze będą woleli zasięgnąć rady i skorzystać z pomocy doradcy bankowego. Przy czym kontakt z nim wcale nie musi wymagać wizyty w oddziale. Już dziś wielu klientów preferuje zdalne kanały, takie jak czat, wideo, media społecznościowe.

Kanały do wyboru

– Jest bardzo prawdopodobne, że w przyszłości uda się zaoferować w komórce również zdalną obsługę bardziej złożonych wniosków z bezpośrednią asystą doradcy online – twierdzi Edyta Tararuj, dyrektor Biura Rozwoju Produktów w PKO BP. – Ale bankowość mobilna to tylko jeden z kanałów. Zmierzamy w kierunku smart bankowości, czyli takiej, która jeszcze lepiej jest dopasowana do potrzeb klienta. Może to być aplikacja mobilna, ale przy płatności w fizycznym sklepie być może lepiej sprawdzi się smart zegarek. Z kolei w domu przelewy czy płatności będziemy mogli wykonać nie tylko w smartfonie czy w komputerze, ale też przy pomocy domowego inteligentnego asystenta. No a bank w lodówce? Dlaczego nie. Są już projekty inteligentnych lodówek, które same zamawiają produkty. Dziś magnesem przypinamy na lodówkę papierowe rachunki do zapłaty, a jutro z inteligentnej lodówki zlecimy płatności.

Bankowcy deklarują, że przyszłością jest podejście omnikanałowe, czyli zapewnienie klientowi dostępu do rachunku oraz innych produktów w dowolnym, preferowanym przez niego kanale. W oddziale klient może porozmawiać z doradcą o ważnej decyzji finansowej, w telefonie szybko sprawdzić stan konta czy zapłacić za zakupy, a w domowym komputerze spokojnie przeanalizować swoje wydatki. ¶

Inwestycje
Trzy warstwy regulacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych